Trailmakers, czyli pokaz kreatywności w budowaniu pojazdów – recenzja

Składaliście kiedyś klocki lego, chcąc utworzyć jak najciekawsze pojazdy? Tworzyliście ciekawe kombinacje, które w świecie rzeczywistym byłyby niemożliwe? Jeśli tak, to Trailmakers z pewnością może Was zainteresować. Za produkcję odpowiada niezależne studio Flashbulb, dla którego jest to debiut na scenie growej. Tytuł ten znajdował się w fazie, wczesnego  dostępu, o którym również pisaliśmy. Dlatego też postanowiłem skupić się na rzeczach, które wprowadzono na premierę. Jeśli jesteście zainteresowani porównaniem jak ta gra się zapowiadała to zapraszam do tekstu, który podlinkowany jest na dole tej recenzji.

Gracz wciela się w podróżnika, który rozbił się na obcej planecie.

Posiada on ogromną wiedzę z zakresu inżynierii motoryzacyjnej, dzięki czemu przy odrobinie eksploracji będzie mógł powrócić na swoją planetę. Taki jest więc cel gry — stworzenie statku kosmicznego. Zadanie to nie jest jednak łatwe, a zbieranie części wielokrotnie przysporzy graczowi wiele problemów, przez co często wymagane będzie wykazanie się kreatywnością. Odpowiednie zaprojektowanie swoich pojazdów będzie tutaj kluczem do sukcesu. Jeśli jednak obawiacie się, że może być to zbyt trudne to z pomocą przyjdzie warsztat Steam, na którym umieszczane są prace innych graczy.

Jest to gra idealna pod relaks z grającą w tle spokojną muzyką.

Do sukcesu w Trailmakers potrzebna będzie pomysłowość oraz przede wszystkim cierpliwość. Stworzenie odpowiedniego pojazdu z początku wydaje się bardzo trudne, szczególnie jeśli chcemy go dostosować do więcej niż jednego otoczenia. Odpowiednia konstrukcja to najczęściej metoda prób i błędów, pozwalająca na analizę co jest nie tak. A aspektów, które należy brać pod uwagę, jest całkiem sporo. Różne nawierzchnie, po których będziemy jeździć. Zadania, jakie pojazd ma spełnić. Aerodynamika. Ciężar. Równowaga. Rodzaj przenoszonego przez nas rdzenia. Odpowiednia ilość źródeł zasilania. Stworzenie satysfakcjonującego nas pojazdu to często ogrom roboty, ale efekty są tego warte.

Chcesz zrobić samochód? Zadbaj o odpowiednie do nawierzchni oraz ciężaru pojazdu zawieszenie. Myślisz o budowie samolotu? Pamiętaj o przypilnowaniu, by wszystko poszło dobrze przy aerodynamice. A może chcesz zbudować coś innego? Łódź, która wyjedzie na ląd? Samochód z wysuwanymi skrzydłami? Motor koparkę? Ilość dostępnych części spokojnie zaspokoi potrzeby graczy. Widziane przeze mnie projekty na warsztacie Steam po raz kolejny uświadczyły mnie w przekonaniu, że mojej kreatywności sporo brakuje do innych.

Nie samą eksploracją człowiek żyje.

Poza trybem „Kosmiczny Rozbitek” do wyboru dostępne są jeszcze 4 inne, a w dodatku każdy ma możliwość gry wieloosobowej. Dostępny jest tryb kreatywny, w którym to od początku dostępne są wszystkie części. W innym celem gracza jest wykręcanie jak najlepszych czasów na poszczególnych trasach. Inny to wyścigi, pod które gracz musi stworzyć jak najlepszy pojazd. Zabawy jest sporo i jak najbardziej jest co robić, szczególnie jeśli w grę zaopatrzą się również znajomi. Rywalizacja na trasach mocno wciąga, a niezwykle satysfakcjonujące było uczucie, gdy wykręciłem dwudziesty czas na świecie na jednej z tras. Można się jednak przyczepić lekko do sterowania, które to nie zawsze jest wygodne. Stworzenie pojazdu jest przyjemne, ale już jazda nim niekoniecznie.

Jest jednak troszkę problemów.

Przede wszystkim optymalizacyjnie jest ciężko. Jak najbardziej jest grywalnie, ale pewne elementy zjadają klatki i osiągnięcie stabilności FPS na średniej wydajności komputerze wymaga mocnej redukcji ustawień graficznych. Wolałem więc wybrać ładną i szczegółową oprawę graficzną, jako iż nie potrzebuję tutaj dużej płynności. Męczyłem się jednak sporo i ostatecznie poszedłem na lekkie kompromisy.

Trochę też uwag mam do budowania. Jest ono intuicyjne, ale już trafienie w odpowiednie miejsce momentami było ciężkie. Irytowało mnie strasznie, gdy nie mogłem przykręcić części, bo miałem problem z trafieniem tam, gdzie chciałem ją umieścić. Można było rozwiązać to lepiej, np. wprowadzając proponowane lokalizacje klocka.

Od strony oprawy audio-wizualnej Trailmakers prezentuje się świetnie.

Stylizowana grafika robi tutaj fantastyczną robotę. Jest to jedna z tych gier, w których nie mogłem oderwać się od screenshotowania. Całość utrzymana jest w lekko postapokaliptycznym świecie. Do dźwięków nie ma się co przyczepić, ale muzyki w tle nie ma w ogóle. Szkoda, ale przynajmniej z czystym sumieniem mogę sobie uruchomić własną.

Podsumowując, Trailmakers to kawał dobrej gry.

Bawiłem się świetnie i pewnie jeszcze będę tu wracał. Zabawa w trybie Kosmiczny Rozbitek to to samo uczucie, które towarzyszy podczas eksploracji w takich tytułach jak Subnautica czy No Man’s Sky. Jeśli więc szukacie czegoś, co możecie sobie odpalić, by w spokoju pograć to Trailmakers nadaje się do tego idealnie. Polecam też to osobom, które po prostu lubią coś tworzyć. Budowa pojazdów jest bardzo satysfakcjonująca, jednak po kilku godzinach zabawy wiem, że nadal daleko mi do najlepszych graczy.

Wrażenia z wczesnego dostępu: https://vg24.pl/zbuduj-swoj-wymarzony-pojazd-trailmakers-pierwsze-wrazenia/