This Is the Police 2 – recenzja (PC)

Weappy Studio po niewątpliwym sukcesie swojego pierwszego tytułu, This Is the Police, nie spoczęło na laurach i dokładnie dwa lata po premierze jedynki, prezentuje nam kontynuację swojej produkcji. Produkcji, która w dość ciekawy sposób połączyła w jedną całość elementy gier strategicznych oraz przygodowych. Jak na pełnoprawny sequel przystało, studio serwuje nam ulepszone mechaniki, oparte na rozwiązaniach, które doskonale sprawdzały się w pierwszej części oraz rozbudowuje aspekt strategiczny rozgrywki. Dodatkowo dokłada do tego świetnie poprowadzoną historię głównych bohaterów.

Historia od samego początku zaskakuje (szczególne zdumienie odczują fani jedynki!), w związku z czym nie powiem o niej zbyt wiele. Rozgrywka rozpoczyna się w małym miasteczku na północy USA – Sharpwood, gdzie jako szeryf Lilly Reed staramy się zapanować nad porządkiem panującym zarówno w okolicy, jak i na naszym własnym posterunku. Sprawy przybierają jednak nieoczekiwany obrót, kiedy zupełnie przez przypadek zostaje aresztowany poczciwy staruszek, Warren Nash. Lilly dosyć szybko się z nim porozumiewa, a jako, że pan Nash swoiste doświadczenie w prowadzeniu posterunku posiada, postanawia nieoficjalnie oddelegować go do części prac przy sprawach, które prowadziła.

Tutaj muszę obowiązkowo wspomnieć, że przed odpaleniem This Is the Police 2 warto poznać pierwszą część tego tytułu – nawiązania do historii pana Jacka Boyda, bohatera jedynki, będą tutaj pojawiać się zaskakująco często…

Paluszek i główka…

A pracy, nie oszukujmy się, jest cała masa. Jak więc wygląda typowy dzień szeryfa w Sharpwood? Rozgrywkę rozpoczynamy z niewielką liczbą funkcjonariuszy posiadających różne doświadczenie i umiejętności (do tego wrócę w dalszej części tekstu) – od typowych „żółtodziobów” do glin z prawdziwego zdarzenia. To jak poradzimy sobie z codziennymi wyzwaniami w dużej mierze zależy od odpowiedniego doboru obsady dyżurującej następnego dnia. Tę wybieramy każdego wieczoru z dostępnych akurat marud funkcjonariuszy.

O ten element warto zadbać, wybierając tych najmniej zmęczonych – chyba nie chcecie by ktoś jadąc na miejsce zdarzenia zasnął za kółkiem i wylądował na kilka dni w szpitalu? Ważnym aspektem jest także dobór zespołu pod względem doświadczenia, ponieważ każde zgłoszenie ma swój wymagany „próg” punktów, jakie musi spełnić załoga wyjeżdżająca na akcję. Spójrzcie na poniższy screen:

Pod nazwiskiem każdego z funkcjonariuszy możecie zobaczyć jego punktowy poziom doświadczenia. Wyjeżdżając na akcję należy spełnić jeden konkretny warunek, jakim jest minimalne doświadczenie załogi. W zależności od trudności wezwania, będziemy musieli dobrać policjantów tak, aby suma ich doświadczenia spełniała wymagane przez wezwanie minimum. A co jeśli brakuje nam odpowiednio doświadczonych ludzi? Zwyczajnie nigdzie nie wyjedziemy.

Zebrałeś swoją idealną załogę na kolejny dzień? Świetnie, teraz gra pierwszy (i nie ostatni) raz zasadzi ci mocnego kopa w tyłek. This Is the Police 2 stawie na większe „uczłowieczenie” podległych. Teraz to już nie tylko zwykłe karty postaci jak w jedynce reprezentujące w większości tylko zmęczenie. Nie było dnia, kiedy po rozpoczęciu zmiany nie otrzymywałem informacji że ktoś zbyt dużo wypił i nie przyjdzie do pracy. Ba! Te skurczybyki piją na potęgę.

Alkohol to nie jedyna wymówka, ale na szczęście w innych przypadkach tytuł daje nam wybór – możemy odesłać do domu funkcjonariusza, który nas o to poprosi i poda konkretny powód lub kazać mu zostać w pracy. Przychylenie się do próśb wpływa korzystnie na morale naszych podopiecznych oraz szacunek do nas. Niestety niejednokrotnie przekonałem się, iż jest to miecz obusieczny – pozwalając komuś jechać na jeden dzień na narty ryzykujemy tym, że złamie sobie nogę i kolejne kilka dni spędzi w szpitalu nie zasilając naszej załogi.

Kolejną ważną czynnością jest odpowiednie wyposażenie naszej drużyny w pałki, teasery (oraz wkłady do nich) i paralizatory. Te kupujemy za walutę w grze, którą są zawleczki od puszek. Za nie również możemy zatrudniać nowych funkcjonariuszy wzmacniających nasz zespół.

Zawleczki zdobywamy dosyć łatwo, ale równie łatwo możemy je stracić. Każde prawidło wykonane zadanie to kilka nowych sztuk, ale w momencie kiedy przestępca ucieknie lub zginie cywil, te są nam zabierane z dotychczas zebranej puli.

Służba

W porównaniu do części pierwszej niewiele się zmieniło – obserwujemy ukazane z rzutu izometrycznego miasteczko i REAGUJEMY kiedy w mieście dzieje się coś niepokojącego wysyłając mniej lub bardziej doświadczonych funkcjonariuszy do akcji.

Warto pochwalić twórców za różnorodność zgłoszeń, z którymi przyjdzie się nam zmierzyć. Napady, pobicia czy obnażanie się w miejscach publicznych to codzienność w Sharpwood. Nie zabraknie też okazji do dorobienia sobie pod stołem – mieszkańcy chętnie proszą nas o pomoc. Tylko od nas będzie zależy czy zdecydujemy się delikatnie nagiąć prawo, a co za tym idzie zaryzykować utratę zaufania funkcjonariuszy, których wyślemy na mniej lub bardziej legalną „akcję”. Pieniądze zdobyte w ten sposób bardzo nam się przydadzą – więcej nie powiem, żeby nie zdradzać fabuły.

Również wykonywanie zadań podczas wezwań narzuca nam podejmowanie odpowiednich decyzji – zdecydujesz się obezwładnić teaserem obnażającego się staruszka ryzykując, że spowoduje to atak serca i w konsekwencji jego śmierć? A może spróbujesz mu przemówić do rozsądku? Każda, nawet wydająca się błaha decyzja może mieć opłakane konsekwencje – ta gra nie wybacza błędów, karze za nie na każdym kroku, i bardzo, wręcz cholernie, mi się to podoba.

Po prawidłowym wykonaniu zadania, oprócz wspomnianych wcześniej zawleczek policjanci biorący udział w akcjach otrzymują punkty doświadczenia, które wymieniamy na ich osobiste umiejętności specjalne. Te przydają się najbardziej w nowym trybie rozgrywki – misjach taktycznych.

Misja taktyczna

To największa nowość, jaką Weappy Studio zaserwowało nam w This Is the Police 2, i, jednocześnie, najbardziej emocjonujący element rozgrywki. Od czasu do czasu na mapie miasteczka pojawiają się zadania specjalne wymagające użycia największych sił policyjnych jakimi dysponujemy. Warto do nich wybrać najbardziej doświadczonych funkcjonariuszy posiadających szerokie spektrum umiejętności.

Misje te toczą się w trybie turowym na pokazanej z rzutu izometrycznego mapie. Tylko od nas zależy w jaki sposób je wykonamy – nic nie stoi na przeszkodzie by zabawić się w otwartą, regularną bitwę z napastnikami czy cichą eliminację bandytów. Niekiedy gra wymaga od nas konkretnej taktyki. Nikt przecież nie będzie się bawił w strzelaninę, kiedy na zapleczu poczty przetrzymywani są zakładnicy, których musimy uwolnić. W takim wypadku ciche działanie i dokładne obmyślenie planu akcji to klucz do sukcesu. Tutaj bardzo przydają się umiejętności, o których pisałem wyżej. Samych zdolności specjalnych jest od groma. Chcesz strzelić trzy razy pod rząd w jednej turze lecz kosztem celności? Oczywiście, jest taka możliwość, ale należy najpierw ją odblokować. Wyposażanie policjantów na akcję w „talenty” i późniejsze testowanie ich sprawiło mi wiele frajdy. Wprowadzenie do gry elementów turowej strategii to strzał w dziesiątkę – misje są emocjonujące i dają masę satysfakcji kiedy je wykonamy. 

Audio – Wideo

Oprawa graficzna jest schludna, a stylistyka gry już od pierwszej część urzekała swoją prostotą. Miasto, przerywniki filmowe czy portrety funkcjonariuszy – wszystko wygląda świetnie, i bardzo przypadło mi do gustu. This Is the Police 2 jest też świetnie zoptymalizowane. Na moim dosyć ubogim w RAM laptopie zaopatrzonym w budżetowy procesor i zintegrowaną grafikę gra działa płynnie przy średnich ustawieniach graficznych. Ścieżka dźwiękowa również nie odstaje od całości oraz trzyma dobry poziom swojego poprzednika – soundtrack jest bardzo klimatyczny i doskonale uzupełnia rozgrywkę.

Bardzo się cieszę, że twórcy pomyśleli o dodaniu większej ilości języków. Polska lokalizacja trzyma poziom i nie znalazłem tutaj literówek czy błędnie zlokalizowanych wyrażeń. Gorzej z niektórymi przyciskami, na których zwyczajnie nie mieszczą się dłuższe, polskie wyrazy. Na szczęście zdarza się to na tyle rzadko, że bez problemu można to przełknąć.

Hej detektywie, wszystko ok?

Żeby nie było tak pięknie, muszę wspomnieć o drobnych, irytujących mnie szczegółach. Uważam, że w niektórych momentach twórcy przesadzili. Mam na myśli zdarzenia losowe dotyczące naszych funkcjonariuszy. Kiedy otrzymuję informację, że 7 z 10 zagrafikowanych policjantów nie przyjdzie danego dnia do pracy z powodu kaca albo złamanej nogi, to zdecydowanie jest coś nie tak. Przez to granica pomiędzy wysokim poziomem trudności i nieodpowiednim zbalansowaniem rozgrywki gdzieś się zaciera. Z powodu takich „losowych” problemów zaczynałem grę kilkukrotnie. Widać, że trwają próby uporania się z tym – gra w momencie pisania tego tekstu (trzy dni przed premierą) jest mocno patchowana – mam nadzieję, iż studio ostatecznie upora się z tym do dnia debiutu na  Steamie.

Zaczynając grę kolejny raz zauważyłem kolejny, trochę większy problem. Wszystkie wydarzenia, wezwania i misje taktyczne pojawiają się dokładnie tego samego dnia o tej samej godzinie. Mimo, że możemy podjąć inne decyzje, i zobaczyć jak rozwinie się fabuła, to jednak psuje to trochę obraz całości.

Podsumowanie

This Is the Police 2 to godny następca swojego poprzednika. Kolejny raz otrzymaliśmy świetnie poprowadzoną historię, a nowości wprowadzone przez deweloperów dają masę radości. Mam tylko nadzieję, że twórcy szybko poprawią drobne błędy związane z zachowaniem naszych funkcjonariuszy. Grę z czystym sumieniem polecam każdemu. Jeśli jednak nie grałeś jeszcze w jedynkę, zainteresuj się najpierw historią detektywa Jacka Boyda.