Blair Witch – recenzja [Xbox One]

Bloober Team to polskie studio, które za sprawą swoich ostatnich tytułów mocno zaznaczyło się w świadomości graczy, nie tylko rodzimych, ale również tych na całym świecie. Ich najnowsza produkcja, Blair Witch wzbudzała spore oczekiwania od początku jej ujawnienia. Kultowa marka mająca wielu fanów oraz zapowiedź gry na głównym panelu Microsoftu w czasie E3 zwiastowały wielki hit, który dałby awans studiu do najwyższej ligi. Niestety, ciężar oczekiwań wobec produkcji najwyraźniej przygniótł jej twórców.

Najgorsze do recenzowania są dobre tytuły, które pełne są jednak niedociągnięć.

Największym problemem Blair Witch są jej niedopracowania techniczne. W związku z tym na ten moment bardzo trudno jest uczciwie ocenić wspomniany tytuł. Jak polecić z czystym sumienie produkt, który po zakupie może praktycznie nie działać? W sieci można przeczytać wiele negatywnych opinii od osób, którym sposób, w jaki chodzi Blair Witch uniemożliwiał prawidłową rozgrywkę. Ja przechodząc grę na swojej konsoli Xbox One S, miałem problemy zarówno z płynnością, jak i z różnymi jej mechaniki. Wypadanie poza niewidzialną ścianę, blokowanie się naszego psiego towarzysza, znikanie przedmiotów, bez których niemożliwe było kontynuowanie historii to tylko niektóre z błędów.

Wszystko to było momentami naprawdę frustrujące i odbierało mi czerpanie radości z dobrych elementów produkcji. Czasami nie miałem nawet pojęcia czy to gra raczy mnie kolejnym swym błędem, czy to normalny element rozgrywki przygotowany przez twórców.

Mimo tych wszystkich problemów, Blair Witch potrafi dać sporo przyjemności.

Poprzednie gry stworzone przez Bloober Team nie przez przypadek uznaje się za świetne produkcje. Klimat, jaki panuje w Blair Witch jest naprawdę mocny. Gęsty, tajemniczy i brutalny. To on głównie trzymał mnie przy rozgrywce mimo wspomnianych niedoskonałości. Las, w którym głównie toczy się akcja to kawał dobrej roboty. Nie raz potrafiłem się w nim zgubić lub poczuć mrowienie na karku chodząc po nim uzbrojony jedynie w latarkę.

Gra już na samym początku informuje nas o tym, że nasze poczynania są bacznie obserwowane i mają one wpływ na kształtowanie się historii. Nie wiemy jednak, jakie czyny prowadzą nas do którego zakończenia. Musimy zdawać się więc na swoją intuicję i podejmować decyzje, które według nas są najbardziej słuszne.

Niestety, choć klimat jest wspaniały to sama historia zawodzi.

Fabuła jaką przygotowali twórcy nie stoi na zbyt wysokim poziomie. Cała akcja stanowi kalkę tego, co mogliśmy już nie raz zobaczyć i przeczytać w różnych produkcjach, zaczynając od popularnych horrorów aż po książki Stephena Kinga. Najgorszy w tym wszystkim jest jednak główny bohater Blair Witch. Nie wzbudził on mojej sympatii, a wręcz niechęć, tak samo zresztą, jak i inne postacie, których historie poznajemy.

To smutne, że choć twórcy zbudowali niezły klimat w grze, to działa on tylko wtedy gdy jesteśmy sami w ciemnym lesie i rozbija się w momencie rozmów, bądź decyzji podejmowanych przez naszą postać. Gdybym miał wybierać, to pies Bullet był najbardziej rozsądną istotą i jedyną, do której można było poczuć sympatię.

Skoro już wspomniałem o naszym psim towarzyszu, to warto przyjrzeć się innym mechanikom.

Blair Witch pod tym względem daleko jest od rewolucyjnych rozwiązań. Każdy, kto grał w inne tytuły tego gatunku lub produkcje należące do studia Bloober Team poczuje się jak w domu. Naszym głównym zadaniem jest pokonywanie kolejnych lokacji i aby to zrobić musimy się skradać, biegać, chodzić, a czasami radzić sobie z różnymi logicznymi zagadkami. Nieodłącznym elementem tej przygody jest wspomniany już pies.

To on w momentach zagubienia pomaga nam znaleźć właściwą drogą przez mroczny las. Twórcy przygotowali dla graczy również znajdźki. Poza m.in. figurkami i zdjęciami znajdziemy kasety wideo, które mają olbrzymie znaczenie fabularne, bowiem za ich pomocą będziemy mogli manipulować otoczeniem. Niestety część elementów takich jak telefon z wiecznie zajętymi osobami będącymi w naszej liście kontaktów lub plecakiem z ekwipunkiem nie odgrywają zbyt dużej roli.

W Blair Witch znajdziemy nawet momenty walki inspirowane dość mocno Alanem Wake, niestety są one rzadkie. Choć większość tych mechanik jest dobrze przemyślane, to tak naprawdę nie mamy w grze okazji się nimi zbyt wiele pobawić. Długość Blair Witch to około 4-5 godzin, w czasie których większości mechanik użyjemy tylko kilkakrotnie.

Trudno jest ocenić jednoznacznie najnowsze dzieło studia Bloober Team.

Z jednej strony jest to kolejna dobrze przemyślana produkcja polskiego studia. Niestety przez błędy, które pojawiły się w niej, wielu graczy nie zapamięta tytułu pozytywnie, jeśli w ogóle zdoła go ukończyć.

Twórcy w swoich wypowiedziach zachęcali do niejednokrotnego przechodzenia ich gry, jednak nie wiem, czy w jej obecnym stanie to najlepszy pomysł. Być może w momencie, w którym otrzyma ona odpowiednie aktualizacje, stanie się pełnowartościowym produktem, który można polecić każdemu.