Touhou Genso Rondo: Bullet Ballet – recenzja

Wielka niewiadoma

Touhou Genso Ro… Aaaa i tak nie przeczytacie tego tytułu. Nic Wam ta nazwa nie mówi, prawda? Mała gra z Kraju Kwitnącej Wiśni pojawiła się w Europie i w sumie mało kto o niej słyszał. Mało tego – wyszła w pudełku. Jaki gatunek reprezentuje? Pffff… Shoot Em Up z dodatkiem walki na miecze? Taki Shoot and Slash?

touhou-genso-rondo_20160927165316

Ta recenzja będzie ciężka. Oj, czegoś takiego jeszcze tutaj nie mieliśmy. Ale redaktorzy VG24.pl niczego się nie boją. A szczególnie małych dziewczynek… skąpo ubranych… z mieczami. Przejdźmy przez tę recenzję wspólnie. Najpierw zacznijmy od…

Fabuła

Touhou jest projektem trwającym już dłuugie lata. Najprościej opisać można tę serię jako liczne Shoot Em Up’y, przeplatane mangami. Cała seria głównie celuje w Japonię, co jest pewnym problemem w przypadku europejskiej premiery Touhou Genso Rondo: Bullet Ballet. Do wyboru mamy kilka bohaterek, każda z własną fabułą, ale zrozumienie tego, co właściwie dzieje się jest BARDZO ciężkie. Zupełnie jakbyśmy zaczęli czytać książkę od środka – książkę, będącą trylogią. Dlaczego z kimś walczymy, czym w ogóle jest miejsce, do którego zmierzamy – pojąć to mogą prawdopodobnie tylko Japończycy. A szkoda, Europejski gracz nie ma możliwości zaangażowania się co jest dość odpychające przy pierwszym kontakcie z grą. Przykra sprawa, że nie pomyśleli o jakimś prostym, ogólnikowym wprowadzeniu odbiorcy do fabuły na przykład poprzez krótkie filmiki. Na szczęście. nie popełniono tego błędu w przypadku samej nauki rozgrywki. Tutorial jest bardzo prosty i ciekawie zaprezentowany. O sterowaniu opowiadają nam równolegle dwie bohaterki. A jak się gra? Przejdźmy więc do tego aspektu…

Rozgrywka

Gameplay prowadzony jest poprzez wstawki przerywnikowe w wersji „japońskiej”. Oznacza to, że zanim przejdziemy do kolejnej batalii, będziemy musieli przeczytać ogrom dialogów pomiędzy bohater(k)ami gry.

touhou-genso-rondo-screenshot-5

Gdy skończą się rozmowy przechodzimy do walki w stylu Shoot Em Up. Sterując postacią staramy się unikać licznych pocisków, wystrzeliwanych w naszą stronę oraz… strzelamy do robiącego uniki przeciwnika.

Do tego systemu dołożyć należy walkę na miecze w przypadku bliskiego kontaktu. Ten sposób walki został oparty na zasadzie”papier, kamień, nożyce”. Wybierając odpowiedni przycisk decydujemy jaki cios chcemy wykonać w tej bliskiej konfrontacji. Nie można zapomnieć o modyfikatorach ataków, które występują tu w postaci przyspieszenia oraz spowolnienia ruchów naszej postaci. Przejrzysty poradnik przedstawia nam wszelkie zasady w przyjemny sposób i ogarnięcie podstaw jest bardzo proste. Pojedynki dzielą się na dwie rundy, do których w przypadku remisu, dochodzi pojedynek numer trzy. Przedstawiania produkcja zawiera kanapowy co-op, który sprawia, że nawet najgorsze gry są o wiele lepsze. Niestety, nie udało mi się sprawdzić żadnego pojedynku w trybie online. Nie mam pojęcia czy nikt już w tenże tytuł nie gra czy mój dostawca Internetu płata mi figle. Wszyscy już ogarniają o co chodzi w Touhou Genso Rondo: Bullet Ballet? Dobrze, przejdźmy do…

Grafika i dźwięk

Jeśli chodzi o narysowane postaci bohaterek to nie ma się do czego przyczepić. Poprawnie wykonane, nie drażnią oczu w scenkach miedzy pojedynkami.

touhou-genso-rondo_20160927165308

Ale za to grafika podczas gry… Bardzo słaba. Proste modele postaci i nie robiące specjalnego wrażenia, efekty ataków. Dobrze, że tytuł trzyma swoją płynność, co nie zmienia faktu, że produkcja wydaje się sprawiać wrażenie bardzo archaicznej.

touhou-genso-rondo_20160927165328

O oprawie dźwiękowej nie ma się co rozpisywać. Podłożone dźwięki nie przeszkadzają, ale tytuł nie wyróżnia się niczym szczególnym w tej sprawie.

Problemy

Nie mogę nie wspomnieć o dwóch sprawach, z którymi gra ewidentnie sobie nie radzi. Pierwszy z nich to każdorazowe sprawdzanie i pobierania na początku uruchomienia gry, tego czy nie pojawił się plik optymalizujący rozgrywkę. Często, gdy takowy się pojawia, trzeba czekać na jego pobranie, które bardzo lubi wysypać się podczas instalacji.

Oprócz tego raz zdarzyło się, że mój zapis nagle zniknął. Na szczęście nie byłem wtedy zbyt daleko w fabule, ale gdyby zdarzyło mi się to na późniejszym etapie gry… Ugh…

Podsumowanie

Touhou Genso Rondo: Bullet Ballet może być ciekawą propozycją dla osób chcących lepiej poznać produkcje z Kraju Kwitnącej Wiśni. Nie jest to tytuł wybitny, ale wart sprawdzenia nawet po to, aby zobaczyć „w co oni tam grają?”. Osobiście biorę go za produkcję, do której początkowo podchodziłem sceptycznie, lecz pozytywnie się zaskoczyłem – sama rozgrywka sprawiła, że miło spędziłem kilka godzin z omawianym tytułem. Mechanika gry przypadła mi do gustu i nie odepchnęła, tak jak dzieje się to w innych, typowo azjatyckich produkcjach.