The Great Whale Road – recenzja

The Great Whale Road to dwuwymiarowa gra RPG z turowym systemem walki i elementami strategii. Została wydana tylko na PC i stworzona przez Hiszpańskie studio Sunburned Games. Produkcja przenosi nas do VII wieku nad morze Północne, gdzie przyjdzie nam się wcielić w władcę wioski i podejmować kluczowe decyzje mające wpływ na jej przyszłość. Naszym zadaniem jest rozdzielanie pracy ludziom w wiosce i organizowanie handlowych lub nastawionych na grabież, wypraw. Tury w grze dzielimy na lata, jeden rok to jedna tura, połowa tury poświęcona jest zaopatrzeniu wioski, druga połowa to podróż statkiem do jakiegoś celu i pchanie fabuły do przodu. W trakcie rozgrywki trafiają się losowe aktywności, podczas których głównie trzeba wybrać jedną z opcji dialogowych, która zasymuluje jakieś wydarzenie, a konsekwencją wyboru będzie zmiana wartości tabelki opisującej liczbę ludności, pożywienia czy narzędzi. Pod koniec tury, gdy dopłyniemy do celu, dostaniemy możliwość wykonania losowego zadania, handlu czy zregenerowania naszej załogi, po tym tura się kończy, zaczyna się następna i tak w kółko.

Większość zadań kończy się walką, jak to w średniowieczu, gdzie sprawy załatwia się mieczem, więc sporo czasu spędzimy na polu bitwy. Jeżeli gra opiera się na walce to powinna ona być bardzo dopracowana, jak jest w tym przypadku? Jedynie poprawnie, system walki jest turowy, podobieństwa można szukać w The Banner Saga. Przesuwamy pionki po planszy podzielonej na segmenty i atakujemy wrogów. Ataki są losowe, klikając na przeciwnika nie wiemy ile obrażeń mu zadamy (jest to żywcem wzięte z sesji RPG na żywo gdzie rzut kością decyduje o wszystkim, niestety tutaj to nie działa zbyt dobrze). Walki szybko stają się nużące i mało widowiskowe z racji braku animacji, jedyne co porusza się na ekranie to wojownicy stylizowani na pionki w planszówce. W przypadku wyprowadzenia ataku pojawiają się tylko ślady cięcia mieczem dlatego pompatyczne bitwy trzeba sobie wyobrazić. Podczas potyczki można rzucić kartę dającą róże efekty na naszych wojaków i to jest o tyle fajne, że daje namiastkę różnorodności.

Gra działa na silniku Unity, a ten znany jest z tego, że jest wymagający. Na szczęście gra ma bardzo niskie wymagania, a przy tym jest bardzo ładna, wszystko stylistyką bardzo pasuje do realiów. Tła sprawiają wrażenie ręcznie rysowanych i tutaj nie ma się do czego przyczepić.

Dźwięk nie wybija się ponad standard, przygrywa jakaś muzyka, nawet klimatyczna, ale nie zapada specjalnie w pamięć. Nie uświadczymy tutaj też zdubbingowanych dialogów, jedyne dźwięki to te symulujące cięcie miecza i poruszania się podczas bitwy.

The Great Whale Road jest całkiem dobrą grą, nie robi nic ponad przeciętną, ale nie robi też nic poniżej skali. Jest dopracowana, spójna i na swój sposób, rozbudowana. Dla fanów gatunku godna polecenia, jednak dla przeciętnego gracza może nie być dość dobra przez słaby system walki, a to jest jedna z ważniejszych aktywności. Gracze skupiający się na historiach i fabule będą się czuli jak w domu.