Takich pudełek sobie życzymy! Wonder Boy na Nintendo Switch.

Gdzie te czasy, gdzie większe premiery oznaczały lekturę poradników i instrukcji na kilka kolejnych dni, a co najmniej na czas instalacji wszystkich płyt na dysku twardym? Gdzie dodatkowe fanty dodawane jako miły bonus do pudełka? Już od dawna jesteśmy przyzwyczajeni do wagi piórkowej fizycznych wydań gier, której apogeum przyniosła edycja PC piątej części Metal Gear Solid posiadająca na płycie tylko klienta Steam.

Wersja alternatywna okładki

Również nazywane przez fanów ostoją prawdziwego, klasycznego grania Nintendo nie ma w zwyczaju rozpieszczać nas swoimi pudełkami, nie dodając do środka już nawet najmniejszych ulotek (karteczka z kodem na pierwszą część Bayonetty się nie liczy!). Jakie też pozytywne zaskoczenie przeżyłem w trakcie rozpakowania Wonder Boy: The Dragon’s Trap w wersji na pstryka, gdy już przez sam ciężar wiedziałem, że czeka mnie samo dobro.

Każdy dodatkowy element zestawu wyróżnia wysoka jakość

W wersji retail otrzymujemy:

– pudełko z możliwością zmiany okładki na alternatywną
– karta z grą nawiązująca do pierwotnego wydania na Segę Master System (i używający na grafice czcionki podobnej do logo Master System)
– brelok do kluczy z postacią z gry
– drukowaną na papierze kredowym instrukcję obsługi ze szczątkowym poradnikiem
– płytę mini CD z wybranymi utworami ze zremasterowanego, oryginalnego soundtracku (bardzo dobrego soundtracku!)

Grafika kartridża bezpośrednio nawiązuje do genezy gry na konsoli Sega Master System
Również mała płyta CD cieszy oko dobrze dobraną grafiką

Wszystkie te elementy są wykonane ze sporą starannością, choć niestety grafika na kartridżu nie ma tak wysokiej jakości jak chociażby gry ekskluzywne wydawane przez samo Ninny.

Średnia cena to 149,90 zł, i jak na swoją zawartość w postaci ciekawego uzupełnienia kolekcji oraz bardzo dobrej gry samej w sobie, można ten zakup gorąco polecić. Dla osób które nie są zainteresowane edycjami pudełkowymi  – gra jest w tym momencie dostępna w promocji w wersjach cyfrowych, dla Switcha jest to cena ok 40 zł.

Przepraszam również Kamila Durczoka i wszystkich zniesmaczonych konserwatorów powierzchni płaskich za niskiej jakości i czystości blat widoczny na zdjęciach – postaram się poprawić w przyszłości.