Stardew Valley – port (nie)idealny? (PS Vita)

Stardew Valley. Gra, która w 2016 roku zamiotła rynek gier Indie. Nominowana do wielu nagród – Best Indie Game, PC Game of the Year, Best Independent Game oraz masy innych. W przeciągu półtora roku sprzedała się w nakładzie ponad trzech i pół miliona egzemplarzy. Pierwotnie wydana na komputery osobiste, z czasem doczekała się portów na PS4, Xbox One oraz Nintendo Switch. 22 maja do grona szczęśliwych farmerów dołączyli posiadacze zapomnianej konsolki od Sony – PS Vita. Wielu z was może się zastanawiać, jaki sens ma wspieranie „martwej” konsoli. Powód jest jeden i to jak najbardziej konkretny. Vita żyje i ma się dobrze, regularnie wychodzą na nią tytuły japońskie oraz niezależne. Sam twórca zapytany na Twitterze, czy żartuje z wydaniem Stardew na PS Vita odpowiedział:

I’m not kidding! Vita owners are pretty passionate about their console

Piękne mobilne miasteczko.

Zatrzymajmy się nad tym zjawiskiem. Stardew jest przez wielu uważane za „klona” Harvest Moon (co jest nieprawdą, ale o tym kiedy indziej) – który głównie pojawiał się na platformach mobilnych: PSP, 3DS, NDS, GBA czy telefonach komórkowych. Rozgrywka była bardzo wciągająca i wywoływała syndrom „jeszcze jednego dnia”, więc mobilność była bardzo przydatna dla sprzedaży. Niestety z roku na rok, seria upadała względem jakościowym, coraz to bardziej pogrążając markę.  Najnowsze odsłony bardziej przypominały Facebookowe FarmVille aniżeli pełnoprawne części.

Na szczęście fanów, w maju 2016 roku na Steamie pojawiło się Stardew Valley, które z miejsca osiągnęło ogromny sukces. Już wtedy wiadome było, że gra pojawi się na konsolach stacjonarnych. W międzyczasie na rynku pojawiło się Nintendo Switch, które osiągnęło niesamowicie dobrą sprzedaż, więc port Stardew był tylko kwestią czasu. W grudniu 2017 roku dowiedzieliśmy się, że gra nadchodzi na PS Vita, co od razu zrobiło furorę pośród posiadaczy konsol Sony, ponieważ miała oferować funkcje cross-play. Vita, mimo mówienia że jest „martwa” ma naprawdę zawzięty i duży fanbase, który regularnie na niej gra, więc nie mowy o jej śmierci.

Jeśli nie posiadasz Stardew na PS4 to kosztuje ona zaledwie 63 złote. Oczywiście kupno tego tytułu na Vite nie ma sensu jeśli posiadasz Switcha, lecz jeśli zależy ci na niedrogim graniu mobilnym, to konsolkę od Sony można wyrwać w całkiem przyzwoitej cenie (wahają się w zależności od pojemności karty pamięci w zestawie) od około 300 do 500 złotych.

Minigierki są przyjemniejsze niż zwykle!

Skoro kwestię mobilności mamy za sobą pora przejść do mięska, czyli do jakości portu. Na wstępie poruszę dwa aspekty, których wielu (w tym i mnie) się obawiało. Mowa oczywiście o sterowaniu oraz o czasach ładowania. Ogrywając wcześniej wersję na PS4, bardzo mnie denerwowało niewykorzystanie wielu przycisków, przez co granie było nieintuicyjne i wręcz toporne. Jakież było moje zdziwienie, gdy okazało się, że Vita, poprzez ograniczoną ilość spustów, jest idealna pod tym względem. Sterowanie jest precyzyjne, wygodne i intuicyjne. Zadziwiający jest również fakt wykorzystania ekranu dotykowego, który o dziwo, nie jest wciśnięty na siłę i bardzo dobrze spisuje się w uprzyjemnianiu rozgrywki.

Czy obawy dotyczące długości czasów ładowania się sprawdziły? Z radością mogę powiedzieć, iż w żadnym wypadku! Loadingi są tak samo krótkie, jak na konsolach stacjonarnych oraz komputerach. W przypadku przechodzenia pomiędzy lokacjami mówimy tutaj o sekundzie czarnego ekranu. Jeśli mowa jednak o włączaniu się samej gry, to jest tu minimalnie gorzej. Musimy poczekać nawet do minuty, lecz nie traktowałbym tego jako wadę, a mniejsze zło. Na pochwałę zasługuje również czytelność czcionek oraz interfejsu. Upchnięcie wszystkiego na ekranie nie jest wbrew pozorom takie łatwe, zwłaszcza jeśli gra wywodzi się z komputerów stacjonarnych.

Niestety nie wszystko jest takie idealne. Gra posiada błędy, które momentami denerwują, lecz na szczęście nie uniemożliwiają dalszej rozgrywki. Mam na myśli ścinki ekranu, które pojawiają od czasu do czasu, bez konkretnej przyczyny.  Podobno gra również lubi się scrashować, lecz mi podczas dziesięciogodzinnej rozgrywki nic się takiego nie przydarzyło.

Nocne łowienie to idealna rzecz, jaką możecie robić w autobusie

Podsumowując — Stardew Valley na PS Vita jest prawdziwą gratką dla fanów konsolki Sony lub tych, dla których wydatek pokroju Nintendo Switch to za wiele. Port posiada kilka błędów, lecz nie wybija to z rytmu, ani przyjemnego tonu gry. Rozgrywka jest naprawdę przyjemna i czytelna, dzięki czemu nawet najwięksi przeciwnicy Vity (o ile tacy istnieją) przekonają się do grania mobilnego, w chociażby tę jedną, wyjątkową grę. Jeśli jesteście posiadaczami Stardew na PlayStation 4, to nie macie nad czym się zastanawiać, po prostu musicie zagrać w nią w wersji przenośnej. Jeśli jednak jeszcze myślicie nad zakupem, gorąco polecam i zapewniam, że się nie zawiedziecie.