Beyond: Two Souls to gra przygodowa utrzymywana w konwencji interaktywnego filmu. Gracz wciela się w posiadającą nadprzyrodzone zdolności dziewczynę Jodie, którą los połączył z nieznanym bytem zwanym Aidenem. Za produkcję odpowiada studio Quantic Dream, mające w swoim dorobku Heavy Rain czy później Detroit: Become Human. Oryginalnie tytuł ten miał premierę 8 października 2013 roku na PlayStation 3. 22 lipca Beyond: Two Souls trafiło na platformę Epic Games Store.
W trakcie rozgrywki gracz poznaje różne etapy życia Jodie.
Aiden towarzyszy jej od zawsze, a przedstawiona w oryginalnej konwencji fabuła jest zmieszana chronologicznie. Grę rozpoczyna sekwencja, w której Jodie jest poszukiwana przez oddział SWAT. Chwilę później akcja przenosi gracza do jej dzieciństwa. Takie skakanie w chronologii będzie towarzyszyło przez całą rozgrywkę. Zabieg ten bardzo przypadł mi do gustu i nie uważam tego za zbyt skomplikowane. Dostępna jest również alternatywna ścieżka prowadzenia fabuły, w której wszystkie wydarzenia dzieją się w kolejności chronologicznej.
O grze jednak raczej wszystko już wiecie, a też ciężko jest recenzować obecnie produkcję sprzed sześciu lat, więc w dalszej części tekstu skupię się na tym, jak wypadł sam port.
Podchodząc do tego tytułu, przede wszystkim zastanawiałem się, jak będzie on działał.
Nierzadko przecież tytuły na eksluzywność dla konsol otrzymywały kiepskie porty, które można było wręcz powiedzieć, że były niegrywalne. Na szczęście tutaj jest inaczej. Mój komputer jest obecnie typowym sprzętem ze średniej półki. Nie przeszkodziło to jednak, by gra uruchomiła mi się bez żadnych problemów na najwyższych ustawieniach graficznych. Oczywiście, tutaj trzeba brać poprawkę na to, że jest to tytuł pochodzący z poprzedniej generacji, jednak graficznie tego nie widać. Gra prezentuje się bardzo dobrze i jak najbardziej wygląda jak tytuł z obecnej generacji. Porównywałem grę uruchomioną na najwyższych ustawieniach graficznych z wersją na PS4 Pro i minimalnie wygrywa tutaj wersja na komputery osobiste.
Również i z samym sterowaniem nie miałem żadnych problemów.
Początkowo grałem na klawiaturze i wszystko było w porządku. Sterowanie wykonano intuicyjnie i jest wygodne. Elementy wymagające rotacji analogiem zostały zastąpione ruchami myszy. Można bez problemu przejść grę, sterując myszką i klawiaturą. Uznałem jednak, że wolę w tego typu produkcje grać na padzie i przesiadłem się na mój kontroler od Xboksa One.
Ku mojemu zaskoczeniu gra przy następnym odpaleniu od razu zauważyła, że mam podłączony kontroler i chcę grać na nim. Nie musiałem w opcjach niczego przestawiać, aby proponowane przyciski w trakcie gry zmieniły się w te od Xboksa. Grało się wygodniej i tak też kontynuowałem rozgrywkę.
Sama gra w żaden sposób się nie zestarzała. Wygląda ładnie, steruje się tym dobrze i gra się przyjemnie.
Jeśli więc ktoś jest fanem tego typu gier i nie miał jeszcze okazji zagrać w produkcję Quantic Dream to zdecydowanie powinien teraz zwrócić swoje oczy ku platformie Epica. Beyond: Two Souls może i nie zostało przyjęte tak dobrze, jak Heavy Rain czy Detroit: Become Human, ale to nadal kawał solidnej gry, nawet po upływie tylu lat. Jestem bardzo zadowolony z działania tej gry i mam nadzieję, że również w przypadku Detroit: Become Human otrzymamy tak dobrze wykonany port.