Reżyserom z lepszym, lub gorszym skutkiem udawało się już przenosić na wielki ekran adaptacje gier komputerowych. A co, jeśli na tapetę weźmiemy małą grę indie, która odniosła niebywały sukces, w produkcję zaangażujemy samego autora tytułu a w głównej roli obsadzimy jednego z najbardziej charakterystycznych rosyjskich aktorów? Panie i panowie – poznajcie Papers, Please – The Short Film!
Papers, Please. Czy jest ktoś, kto nie zna tego tytułu? Jeśli jednak, drogi czytelniku, należysz to tego mniejszego grona, śpieszę z wyjaśnieniami. Mała, logiczna gra autorstwa Lucasa Pope’a pozwala wcielić się w postać urzędnika służby celnej komunistycznej republiki państwa Arstotzka. Celem rozgrywki jest analizowanie dokumentów osób, które chcą przekroczyć granicę i skuteczne wyłapanie potencjalnych terrorystów, przemytników lub ludzi chcących dostać się do kraju bez stosownych uprawnień.
Glory to Arstotzka!
Jestem chyba ostatnią osobą, która powinna recenzować filmy. Na kinie się nie znam, ale w tym wypadku muszę się wypowiedzieć, więc wybaczcie – to tylko kilka zdań 🙂
Reżyser filmu, Nikita Ordynsky, w jednym z wywiadów stwierdził, że chciał „dokładnie i najlepiej jak to możliwe, przenieść grę na duży ekran”. Czy udało mu się zmieścić to wszystko w 10 minutach filmu? Z całą stanowczością stwierdzam że tak. Nie chcę rzucać tutaj na lewo i prawo spoilerami, więc powiem tylko, że film doskonale pokazuje jeden z dni jakie mogliśmy spędzić w grze. Zobaczymy niekończące się trzepotanie dokumentów, radość i rozpacz na twarzach interesantów i bezwzględne uderzenia czerwonymi i zielonymi pieczątkami, a sam główny aktor, Igor Savochkin (którego można zobaczyć m.in. w filmie „Lewiatan”) idealnie wpasował się do roli bezosobowego urzędnika celnego wydającego wyroki. To jedna z najlepszych adaptacji filmowych gry, jaką widziałem.
Film będziemy mogli zobaczyć już 24.02.2018 w serwisach YouTube oraz 26.02 na platformie Steam. Oczywiście z polskimi napisami. Poniżej możecie zobaczyć oficjalny trailer produkcji: