Nintendo Switch Online, czyli abonament z przenośnym NES-em w tle

Usługa abonamentowa Nintendo Switch Online wystartowała w drugiej połowie września, odbierając jednocześnie użytkownikom Switcha dotychczasową możliwość nieskrępowanej i darmowej rozgrywki online. Pójście w ślady Microsoftu i Sony było jednak do przewidzenia. Z miejsca postanowiłem sprawdzić, jakie udogodnienia dla subskrybentów przygotowało Nintendo. Po ponad miesiącu użytkowania i przedłużeniu subskrypcji na kolejne trzy, mogę w końcu rzucić garść suchych informacji odnośnie omawianej usługi oraz dodać kilka słów subiektywnych wrażeń z perspektywy użytkownika dalece bardziej zainteresowanego dodatkową zawartością, niż możliwością gry po sieci.

W ramach subskrypcji otrzymujemy – poza swobodą rozgrywki online, tak ważną dla wszystkich miłośników Splatoon 2 i tych wyczekujących nadchodzącego Super Smash Bros Ultimate – możliwość zapisywania danych z gier w chmurze, dostęp do bazy klasycznych tytułów z NES-a oraz specjalne oferty dostępne wyłącznie dla abonentów. Formuła jest więc podobna, choć nie identyczna, co w przypadku PS Plusa czy Xbox Live Gold.

Koszt abonamentu

Na wstępie należy zwrócić uwagę na pierwszą zasadniczą różnicę. Nintendo Switch Online jest zdecydowanie tańsze od konkurencyjnych subskrypcji, co stanowi niewątpliwą zaletę. Aktualne progi cenowe w złotówkach przedstawiają się następująco:

  • 1 miesiąc – 16,00 zł
  • 3 miesiące – 32,00 zł
  • 12 miesięcy – 80,00 zł
  • Abonament rodzinny (do 8 kont): 12 miesięcy – 140,00 zł

Co ciekawe, istnieje możliwość częściowego lub całkowitego pokrycia kwoty wymaganej do nabycia abonamentu za pomocą bonusowej waluty, czyli złotych punktów (Gold Points) otrzymywanych przy dokonywaniu transakcji za pośrednictwem Nintendo eShop. Takie rozwiązanie z pewnością przypadnie do gustu osobom, które regularnie poszerzają bibliotekę gier o dodatkowe tytuły.

Zapisy w chmurze

Możliwość zapisu danych z gier w chmurze, to przydatne udogodnienie, do którego większość graczy zdążyła się już przyzwyczaić. Nie byłoby w tym miejscu specjalnie o czym pisać, gdyby nie komunikat, który można znaleźć pod opisem usług na stronie Nintendo: Save Data Cloud backup compatibility varies per game. Some titles, including Splatoon 2 and 1-2-Switch, are not compatible (źródło: https://www.nintendo.com/switch/online-service/save-data-cloud/). Pozwolę sobie pozostawić to bez komentarza.

Gry z NES-a

Jak zostało już wspomniane, zamiast comiesięcznej paczki gier oddawanej do dyspozycji graczy w ramach PS Plusa czy Xbox Game Live, Nintendo udostępniło subskrybentom bibliotekę klasycznych tytułów z NES-a. Początkowo składała się ona z 20 tytułów, a z każdym miesiącem poszerzana jest o kolejne 3 pozycje. Aktualnie dostępne tytuły, to:

  • Soccer
  • Tennis
  • Donkey Kong
  • Mario Bros.
  • Super Mario Bros.
  • Balloon Fight
  • Ice Climber
  • Mario
  • The Legend of Zelda
  • Super Mario Bros. 3
  • Double Dragon
  • River City Ransom
  • Ghosts’n Goblins
  • Tecmo Bowl
  • Gradius
  • Pro Wrestling
  • Excitebike
  • Yoshi
  • Ice Hockey
  • Baseball
  • NES Open Tournament Golf
  • Solomon’s Key
  • Super Dodge Ball

Zgodnie z informacjami dostępnymi na oficjalnej stronie Nintendo, w tym miesiącu oferta ma się poszerzyć o trzy kolejne tytuły:  Metroid, Mighty Bomb Jack i TwinBee.

W grudniu natomiast otrzymamy Ninja Gaiden, Wario’s Woods oraz Adventures of Lolo. Z perspektywy osoby, która wychowała się na wielu z wymienionych wyżej tytułów, takie rozwiązanie nie jest wcale gorsze od propozycji konkurencji. Z uśmiechem na twarzy odświeżałem wspomnienia zagrywając się m.in. w Super Mario Bros. i River City Ransom. Zabranie Switcha do znajomych skończyło się natomiast wspólnym graniem w Dr. Mario i Ice Climbera. Na pytanie, czy legalny dostęp do tytułów retro na konsoli przenośnej wart jest opłacania abonamentu, każdy musi sobie odpowiedzieć sam. Z mojej perspektywy jest to złoty środek pomiędzy emulowaniem gier na różnego rodzaju sprzętach a kupnem NES-a mini, w którym liczba tytułów nie jest przez Nintendo rozszerzana.

Byłem szczerze zainteresowany możliwością gry w klasyczne tytuły po sieci, np. w Tenisa czy NES Open Tournament Golf, jednak szybko okazało się, że grać można jedynie ze znajomymi, którzy posiadają switcha (wykorzystując friend code). Brak możliwości dobrania losowego przeciwnika, który w tym samym momencie szuka partnera do wspólnej rozgrywki, to duży minus, a podejście Nintendo w tym zakresie niezmiernie mnie dziwi.

Podsumowanie

Słowem podsumowania, usługa abonamentowa Nintendo, jakkolwiek zdecydowanie tańsza od PS Plus czy Xbox Live Gold, w pełni zadowoli jedynie część użytkowników. Wprawdzie na pierwszy rzut oka udostępniona biblioteka gier z NES-a z dodatkowym trybem gry online wygląda kusząco, jednak entuzjazm częściowo gasi wspomniany brak możliwości wyszukiwania losowych partnerów do wspólnej rozgrywki. Mimo wszystko dla osób, które opłacają usługę, by cieszyć się możliwością grania po sieci w Splatoon 2 i inne multiplayerowe tytuły, dostęp do kultowych pozycji może stanowić całkiem miły dodatek przywołujący wspomnienia z młodości. Jeśli jesteście zainteresowani, możecie (nie płacąc ani złotówki!) sprawdzić Nintendo Switch Online korzystając z 7-dniowego okresu próbnego.