Najciekawsze gry niezależne na Pixel Heaven 2018

Jedną z ciekawszych atrakcji PH2018 była możliwość zagrania przedpremierowo w wiele produkcji niezależnych głównie od polskich, ale nie tylko, developerów. Ich stopień ukończenia był bardzo różny. Czasami prezentowano głównie koncept i badano zainteresowanie pdaną produkcję prezentując wczesną wersję alpha, a innym razem była to prawie ukończona gra dostępna już w wersji early access lub mając niebawem premierę. Miałem okazję przetestować kilka z nich i postaram się po krótce przedstawić Wam kilka interesujących produkcji.

Kursk

Ambitny projekt studia Jujubee Games, opowiadający prawdziwą historię i starający się być na tyle realistycznym na ile się da. W grze wcielamy się w eksperta zbrojeniowego, który udaje się do bazy Floty Czarnomorskiej w Sewastopolu przed wypłynięciem okrętu K-141 Kursk w felerny rejs. Z perspektywy pierwszej osoby będziemy mieli okazję uczestniczyć w wydarzeniach zarówno przed, w trakcie jak i po tragicznej katastrofie. Poznamy postacie wielu marynarzy, jak również szczegółowo odwzorowany okręt oraz miasto. Rozgrywka łączy w sobie elementy gry przygodowo-szpiegowskiej przed katastrofą oraz survivalowe w momencie samego wypadku. Twórcy zapewniają, że rozgrywka będzie urozmaicona i zmusi nas do nie sztampowego rozwiązywania problemów. Największy nacisk postawiono na fabułę i filmową narrację całego doświadczenia. Jeśli oczekujecie nietuzinkowej rozgrywki dla dojrzałego gracza to powinniście zainteresować się tą pozycją.

Premiera na PC 11 październiku 2018, a w połowie 2019 na konsole PlayStation 4 oraz Xbox One.

The Badass Hero

Gdy tylko odpaliłem tę produkcję i zapoznałem się z zasadami rozgrywki od razu na myśl przyszło mi ogrywane jakiś czas temu Rogue Legacy, z tą różnicą, że oprócz walki wręcz mamy tutaj dostępny szeroki wachlarz broni palnej. Poruszamy się po losowo generowanej planszy, starając się dotrzeć jak najdalej pokonując po drodze przeciwników oraz zbierając walutę którą jest tusz. W przypadku śmierci rozpoczynamy od początku, zachowujemy jednak zdobyty tusz za który możemy wykupić ulepszenia postaci których nie tracimy po śmierci. Oprawa jest komiksowa, a plansze stanowią strony komiksu podzielone na charakterystyczne ramki. Pomiędzy wspomnianymi boxami poruszamy się niczym po labiryncie próbując dotrzeć do wyjścia danej strony komiksu. Losowo napotkać możemy kilka rodzajów mini-bossów, natomiast po przejściu 3 stron czeka na nas główny przeciwniki danego komiksu. Muszę przyznać, że na stoisku z grą spędziłem ładne kilkadziesiąt minut gdyż gra ma bardzo silny syndrom jeszcze jednego razu. Po śmierci szybko rozpoczynałem ponownie rozgrywkę i za każdym razem docierałem coraz dalej. Niedługo pojawi się szerszy materiał z tej produkcji, gdyż będę miał okazję ograć ją w domowym zaciszu.

Premiera prawdopodobnie jeszcze w tym roku, równocześnie na PC Steam, PlayStation 4, Xbox One oraz Nintendo Switch.

Bushy Tail

Na pierwszy rzut jest to sympatyczna opowieść o lisku. Niech Was jednak nie zmylą pozory. Jak zapewniają twórcy, ta okraszona specyficzną oprawą graficzną przypominającą nieco gry od Telltale, opowieść przeznaczona jest dla pełnoletnich graczy. Zwierzę którym przyjdzie nam kierować nie ma lekko w życiu. We fragmencie który przyszło mi ogrywać, nasz bohater poruszał się jedynie na 3 łapach, uległ najprawdopodobniej wypadkowi ale nie było to wyjaśnione w demie. Wydarzenia, które widzimy na ekranie są wizualizacją opowieści czy może zabawy słownej pomiędzy dwiema dziewczynkami, które słyszymy w głośnikach. Na bieżąco komentują one to co dzieje się na ekranie lub podsumowują nasze działania gdy na przykład wybieramy drogę w labiryncie w lewo lub prawo. Jest to ciekawy zabieg budujący klimat tej produkcji. Otoczenie również zmienia się zależnie od nastroju opowieści, jeśli jedna dziewczynka chce postraszyć w zabawie drugą, automatycznie również las robi się ciemniejszy, a w krzakach pojawiają się świecące oczy. Produkcja zapowiada się na ciekawe doświadczenie z niekoniecznie wesołym finałem. Z niecierpliwością oczekuję na premierę i również Wam polecam zainteresować się tytułem od Warszawskiego Fuero Games.

Data premiery nie została jeszcze ujawniona.

Jimmy

Sympatyczna gra platformowa 2D od małego Wrocławskiego studia Rolling Monks Games w przyjemnej dla oka kreskówkowej oprawie. Oto ziemia jaką znamy uległa katastrofie a ludzkość opuściła ją na wiele lat emigrując w kosmos. W tym dziwnym post-apokaliptycznym świecie rozpoczynamy swoją przygodę jako mało rozwinięta forma życia i kolejno ewoluujemy przez małpę aż do człowieka. Ewolucja jest główną siłą napędową tej produkcji. Wraz z nią zmienia się drzewko rozwoju postaci oraz otwierają się przed nami nowe umiejętności np. gotowanie czy tworzenie przedmiotów. Przemierzając plansze czekają na nas oczywiście NPC zlecający nam zadania do wykonania oraz szereg przeciwników do pokonania. Prezentowana produkcja była w bardzo wczesnym etapie produkcji, ale już na tym etapie widać, że jest to ciekawy pomysł i jeśli tylko rozgrywka zostanie odpowiednio urozmaicona, może okazać się bardzo ciekawą pozycją. Z pewnością będę obserwował z zaciekawieniem rozwój tej produkcji.

Data premiery nie została jeszcze ujawniona.