Nadchodzi Transport INC. – Transport Tycoon na prawdziwej mapie świata!

Pamiętacie Transport Tycoon? Może wciąż zagrywacie w jego open-source’ową wersję OpenTTD? Wygląda na to, że na rynek zmierza produkcja, która wiele z nich czerpie. Transport INC, bo o niej mowa, to tycoon w nowym wydaniu. Miałem okazję przyjrzeć się jej wczesnej alfie.

Wersja testowa daje nam do dyspozycji cały, okrągły rok.

12 miesięcy na rozpoczęcie i rozkręcenie biznesu. Wybierasz kraj startowy, zakładasz spółkę transportową. Będziesz przewozić ludzi (na razie tylko ludzi, przewozy towarów są jak najbardziej planowane). Transport INC oddaje ci do dyspozycji mapę świata. Działasz na prawdziwych miastach, w prawdziwych krajach/stanach (by móc działać w innym kraju lub stanie, jeśli zacząłeś grę w USA, należy wykupić dodatkową licencję).

Zabawę zaczynasz od postawienia zajezdni. Następnie planujesz trasy między miastami i kupujesz autobusy, które je obsłużą. Trasy trzeba dobrze przemyśleć – spółka ma przecież zarabiać, dobrze jest się więc skupić początkowo na największych miastach. Te „produkują” i odbierają najwięcej pasażerów. Ci też oczywiście mają swoje wymagania. Chcą podróżować w komfortowych warunkach, po jak najniższych cenach. Droższe autobusy z czasem stają się więc koniecznością.

Konkurencja nie śpi. Spółki sterowane przez sztuczną inteligencję chcą uszczknąć coś z tortu. Będą podbierać nam pasażerów. Może obniżka cen biletów przekona ich do wybrania twojej firmy?

Na ten moment trudno jest powiedzieć coś więcej o pozostałych środkach transportu.

Chodzi o pociągi i samoloty. Te należy sobie odblokować, kupić drogą licencję. Testowe 12 miesięcy nie wystarcza niestety na zebranie wystarczających funduszy na większe inwestycje w te gałęzie logistyki. Pociągi, choć naturalnie droższe, oferują większą przepustowość i, przede wszystkim, wyższą prędkość. Samoloty – podobnie.

Do tego dochodzi element losowości.

Co jakiś czas organizowane są w obsługiwanych przez ciebie miastach różne wydarzenia. Zawody sportowe, koncerty, na które chce się dostać jak najwięcej pasażerów. Dobrze jest zwracać na to uwagę, takie „eventy” to idealna okazja na zarobienie dużych pieniędzy w krótkim czasie.

Losowe wydarzenia potrafią też zaszkodzić twojej spółce. Remonty dróg spowalniają pojazdy, czasem drogi zamykane są całkowicie. Trzeba wtedy skierować nasze pojazdy na objazd. Żeby tego było mało, przytrafić się mogą klęski żywiołowe. W trakcie testowej rozgrywki trafiłem na powódź. Ta zmniejszyła ilość pasażerów do/z miast dotkniętych kataklizmem.

Transport INC wygląda dość obiecująco.

Wcale nie przeszkadza ascetyczna oprawa, rodem z Excela. Ekran pełen jest tabelek, całkiem zgrabnych, ale niestety niezbyt czytelnych. Okienek jest dużo, dużo jest też mikro zarządzania. Pojazdy z czasem psują się, trzeba je wysyłać do zajezdni na naprawy serwisowe. Gra na tym etapie rozwoju nie oferuje żadnego sposobu automatyzowania tego zadania – trzeba więc pilnować każdego z pojazdów i ręcznie kierować go na remont. To już przy kilkunastu autobusach na mapie potrafi być irytujące. Frustrującym jednak jest fakt, że pojazdy po remoncie nie pamiętają trasy, po której się wcześniej poruszały. Nie da się ich przywrócić na dawne tory za pomocą jednego kliknięcia, trzeba taki autobus przeciągnąć na konkretną trasę. Nie wyobrażam sobie pamiętać, do którego z miast jeździł dany pojazd przed remontem.

Jak na wersję alfa – jest nieźle!

Będę śledził jej rozwój i pewnie kiedyś do was z nią jeszcze wrócę – tymczasem, jeśli spodobała się wam ta produkcja, zajrzyjcie na jej stronę na Steam i na kampanię na Kickstarterze. Transport INC na dzień 12 grudnia ufundowane jest w prawie 75%, zbiórka potrwa jeszcze 11 dni.