Nigdy nie sądziłem, że po Stardew Valley pokocham kolejny symulator rolnika/rzemieślnika. A jedna magiczna przygoda na Porti przykuła mnie do komputera. Gdyby nie praca i inne niezbędne do życia obowiązki, to mógłbym zniknąć z tego świata na dobre. Na szczęście udało mi się pozostać na ziemi, dzięki czemu możecie czytać ten tekst.
![](https://vg24.pl/wp-content/uploads/2019/02/20190131110528_1.jpg)
Nasza przygoda zaczyna się na łodzi. Portia jest bowiem wyspą, więc trzeba się jakoś do niej dostać.
Szybka kreacja postaci i już przybijamy do portu, aby w końcu odwiedzić legendarny warsztat naszego ojca – jedyne dziedzictwo jakie nam po nim pozostało. Zakład miał być ponoć w szczytowej formie, jednak lata nieobecności naszego ojczulka odcisnęły na nim swoje piętno. Dziury w ścianach i brak narzędzi to pierwsze poważne problemy z którymi przyjdzie nam się zmierzyć. Na szczęście, przyjaźni mieszkańcy wyspy chętnie nam pomogą, a licencja rzemieślnika wymaga od nas wytworzenia własnego sprzętu. Od teraz możemy swobodnie zwiedzać Portię.
![](https://vg24.pl/wp-content/uploads/2019/02/20190131110648_1.jpg)
A jest co zwiedzać, bowiem wyspa jest naprawdę ogromna.
Oprócz miasta, czekają na nas ruiny i lochy, z których wyniesiemy cenne materiały. Te potrzebne nam będą oczywiście w warsztacie, który będziemy powoli rozwijać. Nie tylko musimy go zreperować, ale także wyprodukować kolejne narzędzia i przyrządy, które pomogą nam wykonywać kolejne zlecenia. Te ostatnie stanowią dobre źródło dochodów i pozwalają na dalszy rozwój naszego miejsca pracy. Niestety dzień nie jest nieskończony, a i stamina naszego herosa potrafi się skończyć. Warto więc z rozsądkiem zarządzać tymi zasobami, bo brak staminy, zaraz po wejściu do kopalni to niemiłe rozczarowanie.
![](https://vg24.pl/wp-content/uploads/2019/02/20190131111321_1.jpg)
Rzemiosło w grze należy do jednego z prostszych, co nie oznacza nudnych.
Nie mamy tutaj żadnej szansy na porażkę oraz nie istnieje coś takiego jak jakość przedmiotów. Po prostu musimy mieć materiały w kieszeni oraz odpowiednią stację roboczą i już możemy tworzyć. Cały myk polega na ilości dostępnych surowców oraz sposobach w jaki oddziaływują ze sobą. Nauczenie się wszystkich niuansów może zając nam trochę czasu.
Jednak praca to nie jedyne co czeka nas na wyspie. Kopalnie pełne są cennych surowców, lasy potworów, a miasto mieszkańców do zapoznania. No właśnie, budowanie przyjaźni odgrywa tutaj ogromną rolę. Warto odwiedzać znajomych i im pomagać, bo możemy spodziewać się za to nagrody. Nie zapomnijmy też, że miło jest mieć towarzystwo na jeden z wielu festiwali, które odbywają się na wyspie, w różnych porach roku. Na tych oczywiście królują mini gierki, ale te pozwolę wam odkryć samemu. W końcu podróż przez Portie ma być przygodą, pełną sekretów i tajemnic.
![](https://vg24.pl/wp-content/uploads/2019/02/20190210151517_1.jpg)
Jeśli mam się do czegoś przyczepić, z pewnością będzie to walka.
Ta niestety nie należy do najciekawszych. Gra zawiera dwie mechaniki walki – atak i unik. I tak, w żaden sposób nie możemy rozwinąć swoich umiejętności, poza oczywiście wymianą ekwipunku. Choć nie jest ona niezbędna do zabawy, to niektóre cenne surowce strzeżone są przez straszliwe bestie i chcąc czy nie chcąc musimy się z nimi zmierzyć. Co ważne, doświadczenie – a więc i poziomy – zdobywamy także za crafting i inne akcje podejmowane na wyspie. Nie będziemy więc karani za unikanie potyczek.
Styl wizualny odchodzi od tego co znamy w grach typu symulator farmy. Postawiono tutaj na słodką grafikę 3D, która buduje urok produkcji. Kroku dotrzymuje jej ścieżka dźwiękowa. Cieszy też fakt, że nasz wpływ na miasto jest zauważalny – odremontowujemy przystanek, budujemy most itp.
![](https://vg24.pl/wp-content/uploads/2019/02/20190131111325_1.jpg)
My Time At Portia to bardzo przyjemna gierka do spędzenia kilku wolnych godzin.
Lub też kilku minut – zawsze będziemy się tutaj dobrze bawić, niezależnie od poświęconego czasu. Warto gierkę sobie dozować, bo w dużych dawkach potrafi się przejeść – jak każda słodycz, w za dużej ilości potrafi zemdlić. Polecam każdemu fanowi symulatorów życia.