Just Dance 2019 – recenzja

Just Dance 2019 to właściwie aktualizacja poprzedniczek, dodająca nowe piosenki i wygląd menu. Oczywiście nic w tym złego. Ciężko w tego typu grze doszukiwać się wywrócenia formuły do góry nogami. Trzeba pamiętać, że to bardzo hermetyczny gatunek, w którym nie potrzeba na siłę nowych mechanik, tylko doszlifowanie tego, co nie zagrało w poprzednich odsłonach. Dodatkowo taka gra powinna być maksymalnie casualowa. Just Dance przecież nie jest przeznaczony dla profesjonalnych tancerzy, a raczej dla wszystkich – bardziej lub mniej utalentowanych amatorów. To właśnie seria robi genialnie od lat. Osobiście widziałem chyba wszystkie grupy wiekowe, które „bujały się” do radiowych hitów i bawiły się przy tym świetnie.

Nowe szaty króla (tańca)

Na wielki plus zalicza się nowe menu w JD19. Tym razem twórcy postawili na kafelki, polepszając tym czytelność i prostotę. Dominującym kolorem na ekranie jest biały, który świetnie kontrastuje z żywymi odcieniami innych barw, co również podnosi czytelność i nie powoduje oczopląsu. Nowe menu ma po prostu klasę. Nie jest pstrokate i dużo łatwiej mi się w nim odnaleźć. Na myśl o poruszaniu po ekranie głównym w Just Dance 2017 dostaję drgawek. Na szczęście szukanie piosenek w najnowszej odsłonie jest łatwe, wygodne i przyjemne.

Fajną funkcją jest również tryb KIDS, który wybrać można zaraz po włączeniu gry. Wygląda to identycznie jak na Netflixie, także dzieciaki nie powinny mieć żadnego problemu z włączeniem łatwiejszej wersji. Tryb dla dzieci zawiera jeszcze prostsze menu, przefiltrowaną pod kątem nieodpowiednich treści listę utworów oraz brak nagrywania podczas tańca. To ostatnie po to, żeby dziecko nie umieściło przez przypadek swojego wizerunku w sieci.

Just Dance przechodzi na streaming?

Usługa Just Dance Unlimited to abonament oferujący utwory z poprzednich odsłon i to za 16,50 zł miesięcznie. Jest to genialna wiadomość dla fanów serii, którzy pewnie dość szybko wymaksują podstawowe 40 piosenek i normalnie zaczęliby się nudzić, a tak z JDU mają setki dodatkowych piosenek do wytańczenia. Usługa była co prawda dostępna przy poprzedniej części, ale nie była tak dopieszczona – teledyski klatkowały i spadała jakość obrazu. Aktualnie JDU działa świetnie i widać w nim potencjał.

Co do samej usługi to podejrzewam, że to dopiero początek. Wydaje mi się, że prędzej czy później Ubisoft zrobi z Just Dance Unlimited podstawowy model dystrybucji. Po co pobierać każdy teledysk na swój dysk, jak można go streamować. Po co ograniczać się do 40 piosenek na start, jak od razu można mieć bibliotekę z całej serii – to według mnie przyszłość. Udowodniły to serwisy streamingowe oferujące filmy i seriale oraz abonamenty takie jak Xbox Gamepass czy EA Access. Streaming to przyszłość, a JD nadaje się do tego idealnie.

Jeśli chodzi o samą choreografię i jej szatę graficzną to mamy do czynienia z tym samym stylem co zawsze. Tancerze ubrani bardzo wyraziście, bez twarzy, za to w bardzo jaskrawych, żywych kolorach/ To wszystko po to, żeby można było komfortowo śledzić i naśladować swoją postać. Dla tych, którzy lubią mieć jakiś cel, twórcy kontynuują system zdobywania poziomów, punktów, awatarów i innych dodatków upiększających profil.

Do pełnej obsługi Just Dance 2019 wystarczy smartfon!

Odchodzimy powoli od kontrolerów ruchowych… No dobra odeszliśmy od nich już dawno i ciężko byłoby się opierać jedynie na PlayStation Move czy Kinect’cie od Xboxa. Dlatego też twórcy postawili na smartfony. Wystarczy pobrać specjalną aplikację i można tańczyć z telefonem w dłoni! Tylko wiecie co ? Ja bym raczej traktował tę funkcję jako ciekawostkę. Pełnię gry poczuć można jedynie przed okiem kamery. Taniec z telefonem w dłoni do najprzyjemniejszych nie należy. Wyobraźcie sobie, że po trzech-czterech tańcach, gdy jesteście już cali mokrzy – ów telefon wyślizguje się z dłoni i ląduje na najbliższej ścianie lub – co gorsza – na znajomym. Oczywiście żarty żartami, ale telefon nie jest tak precyzyjny, ze względu na to, że monitoruje ruch właściwie tylko ręki i ogólnego położenia. Co za tym idzie łatwiej go oszukać, przez co wyzwanie może nie być ta satysfakcjonujące.

Just Dance to więcej i lepiej. Udana ewolucja, ale tylko ewolucja.

Just Dance co roku jest po prostu lepsze. Seria nie zalicza spektakularnych upadków. Powolutku pnie się ku ideałowi i właściwie to jest już na szczycie. Ciężko mi sobie wyobrazić rewolucję w tym segmencie, chyba że w grę wchodzi dodatkowy sprzęt. Sama gra jako aplikacja co roku pozbywa się błędów i jest coraz szczelniejsza, właściwie to nie ma się aktualnie do czego przyczepić. Nowe Just Dance to najkompetentniejsza gra z serii, tak samo jak poprzedniczki w dniu swoich premier. Różnica jest taka, że teraz nie ma się już do czego przyczepić i szczerze ciekawi mnie co twórcy wymyślą za rok. Czy szykuje się rewolucja? Tego nie wiem, ale wiem, że tegoroczne – Just Dance 2019 to kawał dobrej, tanecznej gry!