Headset Trust GXT 344 Creon – test

Jakiś czas temu do naszej redakcji trafił nowy headset od Trust Gaming – Creon GXT 344. Długo nie trzeba było mnie namawiać na sprawdzenie zestawu w boju – tym bardziej że otrzymałem go w okolicy premiery Playerunknown’s Battlegrounds na Xbox One.

Trust GXT 344 Creon

Tak, headset świetnie współpracuje z konsolami Xbox One i PS4 – wystarczy podłączyć go do pada poprzez standardowe wejście słuchawkowe, a w zestawie znajdziemy także przejściówkę przedłużającą kabel do 2 metrów i umożliwiającą podłączenie headsetu do komputera stacjonarnego. Na samym kablu znajdziemy też mały pilocik umożliwiający kontrolowanie głośności słuchawek, oraz przełącznik włączający lub wyłączający mikrofon.

Same słuchawki wyglądają bardzo porządnie – plastik nie skrzypi, a ruchome nauszniki są pokryte dobrej jakości ekologiczną skórą. W lewym nauszniku ukryty został także wysuwany, mały mikrofon – do którego jeszcze w poniższym tekście wrócę. GTX 344 Creon również dobrze trzymają się na głowie – nauszniki doskonale dopasowują się do naturalnego kształtu ucha (a u mnie mają się do czego dopasowywać, oj mają!), a podczas wielogodzinnej sesji przed telewizorem nie bolałby mnie uszy i głowa.

Wracając do wspomnianego wyżej mikrofonu – to niestety najsłabszy element zestawu. Wysuwany, na krótkim, bo zaledwie czterocentymetrowym ramieniu nie radzi sobie zwyczajnie ze zbieraniem głosu.

Mikrofon to najsłabszy element headsetu

Podczas gry ze znajomymi, ci narzekali, że słabo mnie słychać, a głos jest delikatnie zniekształcony i przytłumiony – niestety nie pomogło tutaj także ustawienie najwyższej czułości w opcjach konsoli. W związku z tym, przez większą część rozgrywki byłem zmuszony do głośniejszego niż zwykle mówienia.

Jeśli chodzi o sam odbiór rozgrywki w headsecie na głowie, jest bardzo dobrze – poszczególne dźwięki są wyraźne i dobrze zaznaczone, a grając w PUBG nie miałem problemu z rozpoznaniem, z której strony zbliża się wróg. Dobra jakość dźwięku także bez przeszkód pozwala na oglądanie filmów lub słuchanie muzyki.

Czy zatem warto zainteresować się omawianym sprzętem? Myślę, że gdy mamy mały budżet, a szukamy sprzętu oferującego dźwięk trochę lepszy niż poprawny, a zarazem nie jesteśmy audiofilami – to jak najbardziej tak! W cenie 130 zł nie znajdziemy innych słuchawek, które tak dobrze leżałyby na głowie, nie powodując zmęczenia po kilkugodzinnej sesji grania. Problem może pojawić się jednak w momencie, gdy szukamy sprzętu do zespołowej gry online. Bardzo słabej jakości mikrofon dyskwalifikuje słuchawki do zabawy w trybach wieloosobowych z naszą paczką znajomych. Często będziecie słyszeli od nich błagania o zmianę mikrofonu.