GTA Online – Gunrunning DLC

Dokładnie 6 miesięcy czekaliśmy na nowy dodatek, który by znowu nas zachęcił do codziennej gry w GTA Online. W porównaniu do poprzedniego roku, w którym wyszło aż 12 DLC, w tym musieliśmy zdecydowanie dłużej wyczekiwać kolejnego dodatku. W tym czasie, co chwilę ktoś publikował artykuły lub filmiki na YT o swoich oczekiwaniach, lub „przeciekach”. Niektóre twierdziły, że będziemy mieli okazję kupić swój własny lotniskowiec, inni tworzyli wymyślne pojazdy wodno-lądowo-ziemne. Czy Rockstar podołał tym oczekiwaniom?

W swoje ręce dostaliśmy DLC, opierające się na wytwarzaniu broni i modyfikowaniu jej. Przez „broni” mam na myśli wszystkie karabiny, pistolety i wyrzutnie, ale też pojazdy opancerzone, które są wyposażone w działka. Takowych pojazdów dodano aż 6 i każdy z nich jest jedyny w swoim rodzaju. Niestety, ale ze względu na ich cenę (większość z nich kosztuje ponad 3 miliony), nie byłam w stanie dobrze ich przetestować, bawiąc się nimi dłużej niż w czasie kilkuminutowej misji. Prz tym krótkim czasie korzystania, sprawiło mi dużo zabawy, jednak trudno mi stwierdzić, czy są warte swojej ceny.

Zanim zaczniemy robić cokolwiek, potrzebujemy bunkra, którego cena zaczyna się od 1,2 mln, więc nie jest to bardzo wygórowana, jednak kiedy dojdą do tego wszystkie ulepszenia i bajery, możemy wydać nawet 5 milionów. Poza samym bunkrem możemy kupić mobilne centrum operacyjne, które za swoją stosunkowo wysoką cenę daje nam wiele możliwości. Poprzez zmodyfikowanie tej ciężarówki, jesteśmy w stanie grzebać w naszej broni i pojazdach. Chociaż nie mamy dużego wyboru w rodzajach modyfikowanej broni, to możemy w naprawdę ciekawy sposób zmienić nasz dotychczasowy arsenał. Oprócz różnic wizualnych, które powodują uśmiech na naszej twarzy, znacznie zmieniają się też osiągi broni. Wisienką na torcie jest jednak możliwość zmienienia kul. Dostępne są wybuchające, przeciwpancerne, popalające i wiele innych, których opisywanie działania zajęłoby zbyt dużo czasu i miejsca.

„No dobra, kupiłem bunkier i przywiozłem zasoby, ale co dalej?” Takie pytanie najczęściej słyszałam od moich znajomych. Dalej musimy niestety tylko czekać i pilnować stan zasobów. Muszę przyznać, że pod tym względem mnie Rockstar rozczarował. Na zapełnienie całego magazynu potrzebujemy 8-10 godzin, do tego jeszcze dochodzą zasoby, które kończą się po około 1.5 godziny. W czasie tego oczekiwania aż wieje nudą, po pięciu godzinach grania po prostu wszystko mnie nuży.

Rockstar zawiódł czy wręcz przeciwnie? Ja jestem lekko rozczarowana, ale każdy z was powinien spróbować swoich sił w nielegalnym przemycie broni i samemu wyrobić zdanie.