FIA European Truck Racing Championship – recenzja

Jako fan gier wyścigowych mam czasami ochotę spróbować czegoś innego. W lipcu nadarzyła się ku temu okazja, dzięki premierze gry FIA European Truck Racing Championship. Porzuciłem zatem chwilowo moją ukochaną Forzę Motorsport, aby spróbować czegoś bardziej egzotycznego. Jak ścigało mi się ciężarówkami?

Kilkaset ton stali na torze

Nie bez przyczyny we wstępnie przytoczyłem Forzę. Zarówno w najnowszym Motorsporcie, jak i Horizonie znalazło się bowiem miejsce dla kilku ciężarówek wyścigowych, dzięki czemu miałem pewne porównanie, jak sprawuje się model jazdy w FIA.

A sprawuje się naprawdę nieźle. Czuć, że ciężarówki mają swoją wagę, szczególnie przy hamowaniu. Przy gwałtownym skręcie nie trudno jest o wpadnięcie w poślizg, a smaczku całości dodają pół symulacyjne mechaniki, takie jak konieczność chłodzenia hamulców po gwałtownym hamowaniu czy obecność systemu uszkodzeń pojazdu, od czasu do czasu wymuszające na kierowcy zjazd z toru.

Tylko klasyczne tryby gry

Ścigać przyjdzie nam się w kilku trybach zarówno dla pojedynczego gracza, jak i w sieciowym multiplayerze. Samotnicy liczyć mogą na rozegranie kampanii, szybkiego wyścigu, tygodniowego wyzwania w ramach trybu zawodów, oraz mistrzostw. W trybie kariery dostępne są trzy kolejne stopnie rozwoju kierowcy, poczynając od samouczka tłumaczącego zasady gry.

W ramach „szybkiego wyścigu” gracz może wyłączyć szereg zasad, takich jak kary za ścinanie zakrętów czy uderzanie w auta rywali. Możemy także wybrać ilość pojazdów biorących udział w wyścigu, czy pozycję startową. Brakuje tu jednak urozmaiceń, wychodzących poza tę klasyczną formułę, takich jak wyścig z czasem czy tryb, w którym po każdym okrążeniu eliminowany jest ostatni kierowca.

Trochę biedniej prezentuje się multi. Tam dostępna jest jedynie szybka gra po sieci, lub stworzenie/dołączenie do konkretnego lobby. Dużym plusem produkcji jest natomiast lokalny tryb multiplayer na podzielonym ekranie. Miło jest zobaczyć, że w 2019 roku ktoś poza Nintendo pamięta jeszcze o kanapowcach.

Jeśli nie jesteście fanami wyścigów ciężarówek, może nie być to gra dla was.

Niestety, nie każdy aspekt gry obfituje w bogactwo wyboru. Choć jest to oczywiście wada wynikająca ze specyfiki samej dyscypliny, o której traktuje tytuł, nie sposób nie zwrócić uwagi na mały wachlarz pojazdów, którymi możemy sterować. Ponadto, nie zauważyłem różnic w prowadzeniu, co też może wynikać z samej formy wyścigów, czuję się jednak zobligowany do podkreślenia tego. Jest to bowiem na dłuższą metę znacząca wada – o ile nie jesteście prawdziwymi fanatykami sportów motorowych, tak mały wachlarz pojazdów szybko was znudzi.

Nie mogę natomiast narzekać na ilość prawdziwych torów wyścigowych. Jest ich bowiem w grze wystarczająco. Na liście tras znalazły się najpopularniejsze ośrodki takie jak Circut de Mans czy Nurburging. Niestety, niedostępne są żadne modyfikacje tychże tras, tak jak ma to miejsce chociażby w Forzie czy Gran Turismo. Zapomnijcie zatem o ich alternatywnych wersjach.

Niski budżet to spory problem dla ścigałki.

Oprawa audiowizualna trzyma równy poziom. Niestety, niezbyt wysoki. Muzyka w menu oraz przed wyścigami w połączeniu z dość topornie wyglądającym menu budzi u mnie skojarzenia z grami dodawanymi niegdyś do czasopism. Nie da się jej słuchać z przyjemnością, chyba że wasz gust muzyczny oscyluje gdzieś pomiędzy melodyjkami puszczanymi w windach, a ścieżką dźwiękową maluch racera. Narrator wprowadzający nas w tajniki wirtualnych wyścigów i same dźwięki maszyn są już ok, ale melodia psuje cały efekt.

Graficznie tytuł prezentuje się ubogo w porównaniu z największymi graczami na rynku gier wyścigowych, ale biorąc poprawkę na niski budżet produkcji, mógłbym jeszcze te niedogodności wybaczyć… Gdyby tylko cena była stosownie niższa.

Czy FIA European Truck Racing Championship jest grą godną polecenia?

Raczej nie, chyba że macie bardzo mocną zajawkę na punkcje ciężarówek wyścigowych. Pomimo niezłego modelu jazdy, gra szybko robi się monotonna. Pomiędzy poszczególnymi pojazdami nie ma większych różnic, poza tymi kosmetycznymi. Torów jest sporo, brakuje natomiast wersji alternatywnych, a same tryby gry mogłyby oferować więcej urozmaiceń reguł wyścigu.