Concrete Genie – recenzja. Złap za pędzel i maluj!

Na ten tytuł czekałam od pierwszej zapowiedzi w 2017 roku – w międzyczasie zdążyłam o nim zapomnieć, aż w końcu doczekałam się finalnej odsłony gry od studia Pixel Opus. Concrete Genie nie jest produkcją, która przypadnie do gustu każdemu potencjalnemu graczowi, ale nie da się jej odmówić magicznej atmosfery i oryginalnego stylu graficznego. No i tego, że jest dostępna tylko na PlayStation 4. To przygodowa gra akcji, w której wcielając się w Asha, musimy przywrócić blask małemu nadmorskiemu miasteczku Denska.

Cała historia zaczyna się w Densce, małym i opuszczonym rybackim miasteczku.

Główny bohater opowieści, Ash, to młody samotnik prześladowany przez bandę nieznośnych dzieciaków. Pewnego razu dowiaduje się, że posiada niesamowitą umiejętność, która zmienia jego życie na lepsze. Wszystkie rysunki stworzone przez młodego chłopca mogą zostać ożywione! Samo miasteczko jest całkowicie zanieczyszczone, ale to dzięki Ashowi i naszym tytułowym dżinom, możemy je wspólnie ocalić i przywrócić mu dawne życie.

Dżiny to nic innego jak rysunki Asha.

To one są naszymi przyjaciółmi i pomagają z każdym kolejnym krokiem przywrócić miasteczko do życia. Możemy je tworzyć wedle swojej artystycznej wizji, oczywiście wykorzystując elementy, które zbieramy w grze wraz z jej postępem. Każdy dżin ma również swoje wymagania. Jeżeli potrzebujemy od niego pomocy musimy zaspokoić go konkretnymi rysunkami. Kiedy cały obrazek jest już skończony, dostaniemy super farbę, która pomoże nam zwalczać zanieczyszczenia ze ścian.

Nie łudźmy się jednak, że będziemy spotykać same przyjazne stworzenia w grze – otóż nie tym razem. Do gry wchodzą również złe dżiny, które musimy pokonać, zanim całe miasto pogrąży się w mroku. Szkoda tylko, że nie ma ich zbyt wiele.

Concrete Genie zasypuje nas kolorami i dosyć prostymi zagadkami.

Często wołamy dżina w odpowiednie miejsce, aby pomógł nam otworzyć przejście, bądź rozszyfrował czego chcą dżiny na małych białych rysunkach pochowanych w zakątkach miasta. Trzeba pamiętać, że pomocnicy mogą poruszać się tylko po ścianach!

Łapiemy za pędzel i w drogę!

Za pomocą gałek analogowych i żyroskopu wbudowanego w pada DualShock 4, możemy wykonywać na ścianach nasze żywe dzieła sztuki, które rozświetlą mroczne ulice miasteczka. To jest właśnie to co wyróżnia tę grę na tle innych, podobnych produkcji – malowanie. Rozbudowany tryb malowania potrafi pochłonąć na chwilę, bądź kilka… długich godzin na tworzenie idealnego dzieła.

Oczywiście nasze rysunki nie są bezwartościowe. Każde kolejne ożywienie obrazów jest niczym innym jak wyznaczonym przez grę konkretnym zadaniem, w którym przeszkadzają nam nasi wrogowie. Jak wspominałam wcześniej – zagadki są dość proste, ale przyjemne i w niczym nie przeszkadza brak większych wyzwań.

Dla mnie jednak największym wyzwaniem było rysowanie padem. Nie jest ono zbyt precyzyjne i sprawia czasem trudności np. z namalowaniem pary takich samych uszu dla naszego dżina, czy dodaniem mu kapelusza w odpowiednim miejscu na głowie. Gra podpowiada nam, aby czasami wyśrodkować wskaźnik pędzla, kiedy nam gdzieś ucieknie, albo źle się wyśrodkuje.

Gra jest niesamowicie przyjemna i klimatyczna, idealna na wieczorne granie, ale wydaje mi się odrobinę za krótka.

Może jest to kwestia tego, że rozgrywka jest dość intensywna i wciągająca – zawsze chcemy więcej w ferworze grania. Na drugi dzień stwierdziłam, że chyba jest w sam raz. Bo ile można odwiedzać kolejne miejsca i wykonywać to samo, skoro możemy wejść w swobodny tryb malowania, który oferuje nam gra. Każda kolejna lokacja jest dostępna wraz z postępem w grze i możemy tworzyć tyle dzieł na ile jesteśmy w stanie wysiedzieć przed telewizorem! Oczywiście każde z nich możemy zapisać w dobrze rozbudowanym trybie foto. Mamy wiele możliwości ustawienia kamery, jak i dodatkowych suwaków, które nadadzą naszym dziełom oryginalnego wyrazu.

Concrete Genie zapewne nie podejdzie każdemu, ale z racji tego, że pojawi się tylko na platformę PlayStation 4, jest warta zagrania za każdą cenę, która to  wydaje się być rozsądna jak na otrzymaną zawartość.

Za wersję podstawową zapłacimy 124 PLN, a w zawartości dostaniemy dynamiczny motyw z miasteczka Denska oraz zestaw awatarów. Wersja Deluxe oprócz dodatków z podstawki posiada również motyw Latarnia morska, zestaw pędzli Staw i cyfrowe zawartości jak album z grafikami oraz ścieżkę dźwiękową. Za wersję Deluxe zapłacimy zaś 169 PLN. Dodatkowo gra wspiera również Playstation VR.