BUTCHER – recenzja

Wybiła osiemnasta, witamy Państwa w Faktach VG24.PL. Ja nazywam się Artur Glegoła, a oto bieżące wydarzenia.

Atak terrorystyczny czy żniwo gier komputerowych? W sektorze B-12 nastąpiła wyjątkowa anomalia kosmiczna spłaszczająca wszystko wokół do dwóch wymiarów w stylistyce pixelartu. Załoga stacji kosmicznej tego sektora była głęboko zdziwiona zaistniałą sytuacją, jednak szybko okazało się, że nie jest to ich największy problem: znikąd pojawił się tajemniczy napastnik i zaczął zabijać wszystko, co popadnie. Zwracamy się do naszego korespondenta. Halo, halo Maćku, co nam możesz powiedzieć o tej sytuacji?

Sytuacja jest naprawdę poważna, cały czas słychać strzały, krzyki rannych, wybuchy i ciężką, industrialną muzykę. Do tej pory nie udało się ustalić tożsamości ani motywów napastnika, jednakże wiemy, że powiązane z całą sytuacją jest polskie studio Transhuman Design, które jak dotąd odmawia komentarza w tej sprawie. Z dotychczasowych doniesień wynika, że napastnik może korzystać z różnych broni a po śmierci odradza się momentalnie przy wejściu do danego poziomu, więc obrońcy nie mają nawet chwili wytchnienia. W celach obronnych zatrudniono dodatkowy personel z różnorakim uzbrojeniem takim jak miotacze ognia, strzelby, piły motorowe i karabiny oraz uruchomiono system pułapek, w tym ogromne piły, zapadnie i fosy wypełnione lawą, które niestety bywają wykorzystywane również przeciw obrońcom. Część personelu stacji wykazała się wielką odwagą i wyposażyła się w jetpacki, które umożliwiają im lot i szybkie przemieszczanie i sprawiają, że, mówiąc kolokwialnie, odchodzą z hukiem, co stanowi dodatkowe zagrożenie zarówno dla członków załogi jak i nieznanego sprawcy. Niestety agresor wtargnął w trakcie inwentaryzacji, więc po poziomach porozrzucana jest amunicja, pancerz i apteczki, które pomagają sprawcy przetrwać, ale jednocześnie nie czynią jego zadania łatwym.

A wymaga ono niemałej wprawy. Fan krwawego szaleństwa, bo taki przydomek nadali napastnikowi internauci, nieraz musi przechodzić ten sam poziom wiele razy, jednak nie zniechęca go to, bo szybko się odradza a walka jest uczciwa i większości pocisków można uniknąć. Nasi eksperci donoszą, że napastnik, jeśli brakuje mu wrażeń a masowe morderstwo staje się zbyt proste, może sobie dodatkowo utrudnić zadanie, bowiem stacja ma trzy różne poziomy bezpieczeństwa*. Autorzy szczycą się, że nawet ten najlżej strzeżony jest i tak trudny** do sforsowania i to stwierdzenie wydaje się mieć w sobie dużo prawdy.

Dodatkowym problemem dla sprawcy jest niskie stężenie pikseli, które nieraz utrudnia mu widoczność. Czasami trudno mu wypatrzeć przeciwników czy wycelować. Ponadto napastnik jest mało ruchliwy, zwłaszcza, jeśli mowa o skakaniu, co stanowi przeszkodzę w unikaniu pułapek. W czasach, gdy wielu jego poprzedników zna podwójny skok czy umie łapać się krawędzi, ten terrorysta wydaje się być fizycznie mało przygotowany.

Skonsultowałem się również z zespołem psychologów zainteresowanych tym wydarzeniem; sugerują oni, że w działaniach napastnika widać inspirację Doomem. Swoje domysły opierają na sposobie, w jaki agresor zabija swoje ofiary oraz na tym, że zdaje się on czerpać dużą satysfakcję z rozrywających się spektakularnie ciał przeciwników.

Dziękujemy Maćku za ten mrożący krew w żyłach reportaż. A w dalszych wiadomościach: naukowcy odkryli w jednym z akademików 10 nowych rodzajów grzybów…

*chodzi o poziomy trudności 😛

**Butcher wita nas słowami „the easiest mode is hard”