Book of Demons – Recenzja (Wczesny dostęp)

Return 2 Games: Book Of Demons to debiutancka gra polskiego studia Thing Trunk zawierająca elementy hack’n’slash, dungeon crawlera i gry karcianej, która klimatem nawiązuje do wielu gier z gatunku RPG ostatnich lat. Warto wspomnieć, że gra została nagrodzona 3 miejscem na Indie Showcase podczas Digitals Dragons 2016 w Krakowie.  Gra we wczesnym dostępie Steam jest od 26 czerwca 2016.

Wybraniec

Opowieść zaczyna się w momencie powrotu naszego bohatera do rodzinnego miasta, jednak na miejscu dowiadujemy się, że w podziemiach pobliskiej katedry miał miejsce mroczny rytuał w którym został przywołany Pan Piekieł. Niewiele myśląc, postanawiamy oczyścić splugawioną ziemie i zgładzić Arcydemona ponieważ kto inny może zrobić, jak nie wybraniec?

Mechanika

Na początku gry przyjdzie nam wybrać jedną z 3 klas, zdecydujemy czy będzie to wojownik, łotrzyca czy mag. Każda z klas cechuje się odmiennym stylem gry i kartami jakimi będziemy mogli dla niej używać. Poruszamy się po lochach w odmienny niż spotykany w tego typu produkcjach sposób ponieważ jesteśmy ograniczeni do wyznaczonej ścieżki, prowadzącej przez środek korytarzy. Przed każdorazowym zejściem do lochów, wybieramy długość naszej rozgrywki, a losowo generowane podziemia ochronią nas przed powtarzalnością. Walka sprowadza się do namierzania i klikania na przeciwników. Ten prosty system walki okazał się być bardzo wciągający, ponieważ z połączeniem z ponad 70 różnymi rodzajami przeciwników, każda potyczka nabiera tu strategicznych cech. W trakcie zmagań staniemy naprzeciwko całej masy piekielnych pomiotów od szkieletów, zombi i pająków aż po gargulce i trolle, a każdego z napotkanych przeciwników cechują inne statystyki, przez co będziemy musieli próbować nowych kombinacji i uczyć się taktyki na każdego z nich. Pod koniec każdego z 3 poziomów, czeka nas pojedynek z bossem, na naszej drodze stanie Kucharz czy Antypapież by na samym końcu zmierzyć się z Arcy-demonem. Zamiast ekwipunku została nam oddana do użytku pokaźna ilość kart, podzielona na 3 kategorie: przedmioty (mikstury, bomby) zaklęcia (szarża, szturm ostrzy), artefakty (zbroje, magiczne bronie) oraz runy.

Między kolejnymi wyprawami odwiedzamy miasto, w którym będziemy mogli porozmawiać z NPC. Każda postać, za oczywiście odpowiednią zapłatą, pomoże rozwinąć umiejętności naszego czempiona – u Wieszczki ulepszymy działanie naszych kart za pomocą run, a Mędrzec (do złudzenia przypominający Deckarda Caine) zidentyfikuje znalezione przez nas artefakty.

Technicznie

Grafika w grze reprezentuje się prostotą, wszytko wygląda na wykonane z papieru dzięki czemu odnosimy wrażenie że gramy w gre planszową. Nie uświadczymy tu zbyt wielu fajerwerków, jednak dzięki takiej oprawie graficznej podczas walki z wieloma przeciwnikami jednocześnie, unikniemy chaosu i zdezorientowania. Dźwięk wypada średnio, muzyka nieźle oddaje klimat podziemnych krypt, jednak po spędzeniu z grą dłuższej chwili wdaje się monotonia. Także odgłosy naszych wrogów, choć dobrze zrobione, z czasem zaczynają się powtarzać, co może nas lekko znużyć. Jak na dungeon crawlera przystało, gdy nasza postać umrze podczas wyprawy, tracimy wszystkie używane przez nas karty oraz pieniądze. Możemy je jednak odzyskać odnajdując nagrobek, który znajduje się w miejscu gdzie słudzy piekielni byli od nas silniejsi. Podczas zwykłej rozgrywki nie jest zbyt wygórowany, więc nie będziemy często oglądać śmierci naszego bohatera, jednak każda śmierć, jak zawsze w grach tego typu, bywa bolesna i dopiero po ukończeniu przygody mamy możliwość powtórzenia gry z większymi przeszkodami.

Pomimo banalnego systemu walki Book of Demons okazał się produktem wciągającym, po skończeniu rozgrywki możemy spróbować sił na wyższych poziomach trudności oraz skompletować wszystkie osiągnięcia.