Anioły, demony i apokalipsa. God’s Trigger – pierwsze wrażenia

Anioły, demony i apokalipsa. To wszystko okraszone gameplayem à la Hotline Miami i lokalnym trybem coop. Czy God’s Trigger to jednak tylko miałki klon wielkiego indyczego hitu? Z pewnością nie, a broni się dokładając sporo od siebie. Przekonajmy się jak sprawdza się w boju.

Fabuła zaczyna się standardowo – czyli od końca.

Razem z naszym duetem, w którego skład wchodzi upadły anioł i demonica, przebijamy się przez czyściec, aby odnaleźć Schody do Nieba. Niestety, już po chwili zostajemy rzuceni w przeszłość, aby dowiedzieć się, czemu mordujemy zastępy aniołów. Okazuje się, że ktoś wywołał apokalipsę, a naszym zadaniem będzie ją powstrzymać. W tym celu wyruszamy na spotkanie czterem jeźdźcom.

Fabuła to tutaj jednak tylko pretekst, aby oddać się soczystej rozwałce.

A ta wykonana została naprawdę porządnie. Do naszej dyspozycji oddano dwie postacie o zupełnie różnym stylu zabawy. Możemy się przy tym swobodnie między nimi przełączać. Lub też grać nimi razem z kumplem/bratem/siostrą, w trybie lokalnego coopa. I to w ten sposób polecam się bawić, jeśli oczywiście macie ku temu okazję i możliwości.

Bohaterowie świetnie się uzupełniają.

Dzięki temu, można razem planować przeróżne taktyki. Doświadczyłem tego w czasie ostatnich targów PGA, gdzie razem z jednym z developerów cioraliśmy zastępy niemilców. Tzn. on ciorał, a ja jako totalny noob patrzyłem z zazdrością, zazwyczaj z poziomu podłogi. Jestem jednak pewny, że teraz poradził bym sobie dużo lepiej.

A to dlatego, że ogarnąłem w końcu mechaniki zabawy. A tych jest serio sporo. Każda postać posiada swoją broń – Anioł Harry koncentruje się na mieczu, z kolei demonica Judy na łańcuchowym ostrzu, które pozwala ciachać z daleka. Każde z nich posiada też swoje umiejętności. Harry wyważy z Bara drzwi, z kolei Judy stawia na subtelną sztukę teleportacji. Posiadają też sporo perków, które między planszami możemy rozwijać za zdobyte doświadczenie.

To ostatnie zdobywamy za różne akcje na planszach. Najwięcej doświadczenia zdobywamy za ciche akcje, które nie wzbudzą alarmu. Nic jednak nie stoi na przeszkodzie, aby przebijać się przez plansze z mieczem i spluwą w dłoni oraz okrzykiem zemsty na ustach. Doświadczenie odblokowuje nam poziomy postaci, a te coraz to nowsze umiejki. Niewidzialność jest niby fajna, ale co nam po niej jak szybko się kończy? Łyknij perk wydłużający czas jej trwania. A może zamiast tego skrócić cooldown? Ciężkie wybory będą stawiane przed nami co misję, ale na szczęście możemy swobodnie dopasowywać buildy do naszego stylu zabawy.

God’s Trigger to w swoich założeniach prosta gra.

Jednak kolejne nawarstwiające się mechaniki, sprawiają, że nie mamy tu do czynienia tylko z klonem Hotline Miami. Przygody nieprawdopodobnego duetu to pełnoprawny tytuł, który zadowoli niejednego gracza. Szczególnie w trybie kooperacji.

Premierę God’s Trigger zaplanowano na 18 kwietnia 2018 – gra pojawi się jednocześnie na PC oraz konsolach PS4 i XboxOne.