We Are The Dwarves – papierowe krasnoludki.

Miły początek.
Do We Are The Dwarves zostałem zachęcony dobrymi opiniami innych graczy i wysokimi ocenami redakcji magazynów o grach. Z chęcią zgłosiłem się do przetestowania produkcji Whole Rock Games i czym prędzej dodałem mój kod do konta Steam i ochoczo rozpocząłem pobieranie.

Troszkę technicznie.
Cała procedura pobierania dość małej ilości danych i instalacji przebiegła szybko i sprawnie. Gra zajmuje około 3,2GB pamięci na dysku twardym. Wymagania sprzętowe są dość niskie jak na obecne czasy. Sam sprzęt niezbędny do poprawnego działania gry prezentuje się tak:

wymagania dwarf

Grafika nie jest jakoś szczególnie rozbudowana. Brakuje tu zaawansowanych efektów znanych z najnowszych produkcji. Modele krasnoludów są wykonane dość starannie, animacje samych postaci i oponentów, których przyjdzie nam anihilować, są płynne i naturalne. Kolory fauny i flory są dość przyjemne dla oka, ale nie wylewają się w nadmiarze z ekranu.

Same opcje graficzne ograniczają się do trzech opcji dotyczących jakości:

opcje dwarf

Moim wielkim zdziwieniem było, gdy We Are The Dwarves włączyło się za pierwszym razem w polskiej wersji językowej, pomimo, iż Steam informuje, że nie jest ona obsługiwana. Po aktualizacji “Update3”, niestety język został zmieniony na angielski, bez możliwości włączenia polskiego. Szkoda.

dwarf polski

Sam interface jest przejrzysty i czytelny, ale mocno ascetyczny. Użyto prostych czcionek i grafik. Dialogi postaci przełącza się recznie, co jest plusem, jeżeli ktoś czyta odrobine wolniej i fajnym nawiązaniem do starych RPG’ów. Dźwiek jest. Nie wyróżnia się niczym specjalnym, głosy bohaterów lekko się różnią, zwierzęta wydają inne odgłosy. Całkowicie poprawnie.

ŚMIERĆ WSZĘDZIE!!!
We Are The Dwarves jest trudną grą. Nie pomaga to w ratowaniu świata przez trzech krasnoludów: Shadow’a, Forcer’a i Smashfist'a. Każdy z nich ma swoje unikalny styl gry i zdolności, które może rozwijać. Wracając do samej trudności. Autorzy nie prowadzą gracza za łapkę i nie pokazują mu gotowych rozwiązań. Czytanie dziennika jest niezbędne, jeżeli chcesz przeżyć. Sprawę utrudnia fakt, że nasi bohaterzy to krasnoludy, a one do mistrzów refleksu i szybkości nie należą.

Każdą akcję trzeba starannie zaplanować. Często lepiej unikać walki, niż umierać, a to zdarza się w tej grze bez przerwy. Zaalarmowanie większej grupy przeciwników zawsze równa się umieraniu. Minimalnie pomaga aktywna pauza, pozwala ona obmyślić plan ataku, lub ewentualnej ucieczki.

ss1 dwarfdwarf ss2

Podsumowanie.
Gierka popełniona przez Whole Rock Games, idealnie trafi do osób, które oczekują wyższego poziomu trudności, które lubią bawić się powoli i wszystko planować. Tytuł ten wymaga od gracza strategicznego myślenia i wykorzystywania elementów otoczenia na swoją korzyść. Idealny tytuł dla masochistów grających w Dark Souls. Jeżeli nie jesteś tego typu graczem i wolisz prostsze rozwiązania, wręczam Ci oto ten obrazek, który często będzie gościł na ekranie Twojego monitora.

Nie mów, że nie ostrzegałem.

dwarf śmierć