Thief to rewelacyjna gra, a Cień Mordoru to porażka na całej lini – zaraz, co?!

Każdy z nas ma inny gust.

Jedni wolą Pepsi, drudzy Coca-Colę. Jedni piwo, drudzy wino. Każdy może mieć inne zdanie na dany temat i może zdarzyć się, że nasza opinia dot. np. gry, filmu, utworu muzycznego może diametrlanie różnić się od opini recenzenta. Bardzo ciężko jest napisać recenzję nie będącą tak naprawdę subiektywną opinią o produkcie. Gdyby jednak pracować nad tekstem bardzo długo udałoby się osiągnąć obiektywizm, ale prawdopodobnie trzeba by było zrezygnować z łatki „recenzja”, gdyż byłyby to suche fakty o grze. Zero emocji z rozgrywki, nic. Dlatego też, gdy jesteśmy ciekawi opini o grze – znajdujemy swój ulubiony portal lub recenzetna, który jest najbliższy naszym „uczuciom”.

Ale nawet taka osoba może nas zawieść i okazuje się, że tytuł, który premierowo zakupiliśmy – jest dla nas crapem. W tym momencie zdajemy sobie sprawę jak różni jesteśmy i jak nasza opinia może być zupełnie inna niż, wydawać by się mogło, całego świata.

W dalszej części tekstu przedstawię Wam gry, które mnie osobiście oczarowały lub doprowadziły do nerwicy, chociaż mam wrażenie, że – każdy myśli inaczej.

Thief (2014)

thief

Wynik na Metacritic wskauzje na grę dobrą. Zwyczajnie. Tytuł ustępuje swoim poprzednim odsłonom, ale sam w sobie nie jest produktem tragicznym. I tutaj wchodzę ja. Dla mnie to gra prawie idealna. W dziesięciostopniowej skali – 9,5. Spytacie dlaczego? Ano fabuła mości panowie oraz sama rozgrywka. Byłem strasznie ciekawy co będzie dalej. Zachwyciłem się tym na jak wiele pomysłowych sposóbów można przejść dany fragment mapy. Nie przeszkadzało mi nawet to, że gra często mówiła do mnie „JESTEM TYTUŁEM, KTÓRY UKAZAŁ SIE TEŻ NA POPRZEDNIEJ GENERACJI” i „otwarte” miasto charakteryzowało się częstymi loadingami. Dodatkowe liczne zadania poboczne oraz niesamowicie klimatyczny etap w opuszczonym szpitalu psychiatrycznym. Czekam na kontynuację. Bardzo.

Goat Simulator

goat

Ja przepraszam bardzo, ale jak to można w ogóle sprzedawać?! CO ZA CHŁAM! Jaki to jest padziew!

Nie.

Ja naprawde nie rozumiem jak można tak nisko oceniać grę, która jest specjanie robiona dla śmiechu i przyjemnej destrukcji, a twórcy sami dodatkowo promują swój tytuł jako „beznadziejny”. Tuż po premierze, tło profilu firmy na Facebook’u, prezentowało wszystkie oceny rzędu 2/10 i doradzało, aby gry nie kupować. Nie wiem czy mało kto poczuł „klimat” żartów i wszyscy nie spodziewali sie specjalnie zabugowanej gry, ale negatywne oceny są mocno przesadzone. No, bo który tytuł pozwoli Ci zrobic deszcz kóz lub przyciągnąć językiem omdlałych ludzi do pentagramu narysowanego na ziemii? No, który?

Ps. Sam kupiłem wersję na PC w momencie premiery i identycznie uczyniłem z wersją konsolową, aby móc siać zniszczenie w kanapowym co-opie. 😉

Need for Speed: Rivals

nfs

Porażka. I mówię to jako wieloletni fan serii. Jeden z większych zawodów. Dlaczego? Niech mi ktoś odpowie na jedno pytanie. Co jest w tym tytule nowego czego nie było juz w Need for Speed: Hot Pursuit (2010) i Need for Speed: Most Wanted (2012)? Nie dostrzegam niczego nowego.

-Prosze, macie tu sporą mapę z każdym możliwym krajobrazem i się ścigajcie, albo łapcie inne osoby jako policja.

-Ale to już było.

-Ale zobacz na te „epickie” wypadki i gadżety zamontowane w autach.

-Było.

-To może Autolog…?

-Od dawna jest.

Dlatego też właśnie uważam tego NFS’a za niezłą wtopę. Jeśli ktoś nie grał w poprzednie odsłony – tytuł będzie super. Ale jak ktos już ograł poprzednie części… No ja nie dałem rady ukończyć…

Dead Nation: Apocalypse Edition

dead

„Perfekcyjnie dopicowana gra. Przjemny twin-stick shooter. Ciekawe rozwiązania.” No dobra, nawet za darmo w PS+ to sprawdzę.

Matko boska.

Drewniana mechanika poruszania. Zupełnie nieangażująca rozgrywka. Zerowy feeling strzelania. To moze spróbuje w co-opie z dziewczyną. Podobno nawet największy crap jest grywalny w kooperacji.

„Kacper, to jest strasznie nudne”.

Wiem.

Więc skąd te pozytwne oceny?! Czy wynikały z tego, że gra miała dobry marketing, była darmowa na PlayStastion 4, czy… Ja sam nie wiem. Chętnie usłyszę od Was co jest takiego pociągającego w tym tytule. 2/10, bo sie uruchamia.


Pamiętajcie, że wszystkie wymienione tutaj tytuły to te wyjątkowe. Nie mam aż tak dziwnego gustu, a moim celem jest po prostu zwrócenie uwagi na to, że każdy jest inny i czasem może umknąć nam naprawde (dla nas) dobry tytuł. 😉 Chętnie wysłucham jakie tytuły Wy uważacie za świetne chociaż oberwało im się w Internetowych opiniach, a które Was wynudziły, chociaż opinie mówiły co innego. 😉