[PS4] Replay – VHS is not dead – Szybka recenzja

Z roku na rok gry, niezależne stają się coraz bardziej popularne. To efekt znużenia produkcjami typu AAA, które w ostatnim czasie, nie wyróżniają się znacząco. Właśnie ten charakterystyczny element sprawia, że rynek gier indie, jest doceniany nie tylko przez recenzentów, ale także przez największych krytyków, jakimi są gracze.

Screen_Pirate_4

Kilka dni temu wpadła w moje ręce jedna z takich produkcji – gra niezależnego, francuskiego studia NEKO Entertainment – Replay – VHS is not dead.

Fabuła
Główny, bezimienny bohater gry podczas powrotu ze swojej ulubionej wypożyczalni kaset VHS zostaje trafiony piorunem. Mimo niedogodności która go spotkała, czym prędzej gna do domu – chęć obejrzenia nowo wypożyczonych filmów na kasetach wygrywa z koniecznością szybkiej wizyty w szpitalu. Szybko przekonuje się o tym że oglądanie filmów na starym odtwarzaczu może stać się niebezpieczne – wciągnięty do telewizora razem z bohaterami filmów próbuje wydostać się do realnego świata.

Screen_Horror_2
Rozgrywka
Pięć kaset VHS to pięć światów, z których trzeba się wydostać, rozwiązując coraz bardziej skomplikowane zagadki, przygotowane przez twórców gry. Wszystko sprowadza się do odpowiedniego poruszania po planszy bohaterami (maksymalnie może ich być pięciu). Żeby nie było za łatwo, po wykonaniu ruchów jedną postacią, należy przewinąć tytułową kasetę – ruch postaci zostaje cofnięty do początku, i odtworzony podczas wykonywania czynności kolejnym bohaterem. Tylko odpowiednie zaplanowanie czynności do wykonania na planszy przez wszystkie postacie na raz, pozwoli dostać się do checkpointów i zakończyć daną scenę.

ME3050377061_2
Grę cechuje bardzo wysoki poziom trudności, a satysfakcja po ukończonej scenie którą wcześniej powtarzało się w nieskończoność, jest ogromna. Dokładając do tego ładną, pixelartową grafikę i całkiem uroczą ścieżkę dźwiękową, dostajemy bardzo udaną grę, z którą na pewno nie będziecie się nudzić.

Ocena: