[PC] Human Resource Machine – Recenzja

Groteskowa grafika, logiczne zagadki, pnięcie się coraz wyżej w swojej karierze. Potrzebujesz czegoś więcej? Nie? Witamy w Tomorrow Corporation świeżaku!

Cyk tyk cyk tyk
Korporacja jest jaka jest. Masz stanowisko, jesteś osiem godzin cyk i do domu. Co z tego, że nikt z naszej pracy nie skorzysta, a już jest sukces jeśli ktoś się nami zainteresuje. Tak pewnie mógłby wyglądać opis ponad połowy miejsc pracy w typowej korporacji. Tutaj zaczyna się nasza przygoda trafiamy do takiej firmy, jako nowy pracownik.

01_start

Korposzczur
Wypełnianie poleceń przełożonych, to co trzeba robić w każdej pracy nas tutaj nie ominie. Bezsensowne polecenia, które dostajemy rozwiązujemy za pomocą logiki i zestawu poleceń do wykonania. Autorzy opisują produkcje jako grę dla nerdów powiązanych z programowaniem, ale tak nie jest – tutaj poradzi sobie każdy kto choć trochę ruszy mózgiem. Całość sprowadza się do budowania wykonywalnego programu z dostępnych klocków-poleceń. Poprawne wykonanie zadania daje awans wyżej, do kolejnego roku naszej kariery i kroku do samego szczytu firmy.

02_trudnosc

Proste trudne proste trudne
Skala trudności rośnie wraz z latami przepracowanymi w firmie, do tego pojawiają się rozwidlenia poziomów – między lata z dodatkowymi zagadkami logicznymi, nie wnoszącymi nic do głównej fabuły gry. Zwykle są to dwa-trzy dodatkowe problemy, zakończone pustą drogą. Zupełnie jakbyśmy wybrali niewłaściwe rozwinięcie własnej kariery, czeka brak awansu i możliwości rozwoju. Gdy twórcy dodają nam zupełnie nowe dostępne polecenie do rozgrywki, trudność poziomu wyraźnie wtedy spada. Miałem wrażenie, że co chwilę gram w samouczek, przeplatany normalną grą.

03_przerywniki

Przerwa kawka lunch obiadek
Przerwa jest święta, na pewno wie o tym każdy urzędnik. W korpo-świecie za wiele to się nie różni. Co kilka plansz, mamy przerywniki filmowe, karykaturalnie oddany wewnętrzny świat dużych firm. Przerwy na kawkę i bogate wycieczki, pomiędzy godzinami i dniami nieustannej pracy dla dobra firmy. Podoba mi się dopracowanie gry, przechodząc przez kolejne lata nasza postać ma coraz mniej włosów, robią się siwe, powstają zakola. Kończąc grę po czterdziestu jeden latach, jesteśmy siwym starszym człowieczkiem, który spędził swoje całe życie dla firmy.

04_dodatkowe

To już jest koniec
To jedna z tych gier, gdzie ponowny start nie ma sensu. Przeszliśmy i nic na nas więcej nie czeka. Co bardziej chętni w kończeniu gry na 100% mogą porobić zadania dodatkowe do każdego poziomu. Są dwa, maksymalna ilość poleceń i maksymalna ilość skoków dla programu przez nas napisanego.

Niektóre z nich mogą rzeczywiście sprawić, że nawet na niskich poziomach zaczniemy się pocić. Często nie zrobimy ich za jednym zamachem, potrzeba będzie dwóch różnych programów by oba cele zostały zaliczone przez przełożonych. To tylko zabawa dla zabawy, perfekcyjna praca, nie różni się od niedbałej, jeśli wynik który daje jest taki sam. Często smutna i brutalna rzeczywistość.

Ciekawa produkcja, która mogłaby być grą skierowaną typowo do dzieci po paru zmianach. W prosty i skuteczny sposób przedstawiane jest działanie stworzonego algorytmu. Może nauka opierająca się na samych własnych błędach nie jest odpowiednia, za to satysfakcji z dobrze działającego programu nie da się opisać.

Ocena:
9na10